Co by było, gdyby człowiek pozbył się swoich ograniczeń i stał się istotą niemal idealną? Stworzył świat bez wojen, bez konfliktów, gdzie wszyscy są równi. Czy faktycznie byłoby to miejsce, w którym dałoby się żyć? Co z ludzką naturą? Taki świat prezentuje nam Michalina Olszańska w swojej powieści - Era Zero. Ego: Ostatnie Starcie.
Era Zero. Ego: Ostatnie Starcie to książka autorstwa Michaliny Olszańskiej, a wydana przez wydawnictwo Nowa Baśń. Powieść opowiada o losach nastolatki imieniem Spika. Ta niepozorna i na pierwszy rzut bardzo zwyczajna dziewczyna, dostaje niezwykle dziwnego ataku podczas jednej z klasówek w szkole. Jakie jest jej zdziwienie, kiedy budzi się w zupełnie innym miejscu – tytułowej Erze Zero, jak się niedługo później dowiaduje.
Era Zero to miejsce w przyszłości, w której człowiek wyzbył się ograniczających go mechanizmów i wyewoluował do stanu wyższej świadomości. Praktycznie zniknął świat, jaki dziś znamy, a zastąpiła go idylliczna sielanka, coś, co pewnie wielu określiłoby mianem raju. Żeby jednak Spika mogła stać się pełnoprawną obywatelką Ery Zero, musi przejść serię testów przygotowaną przez Starszyznę. Ze swoją buntowniczą naturą dziewczyna nie tylko będzie miała sporo problemów z dopasowaniem się do nowej społeczności, ale także pojawi się w jej głowie sporo wątpliwości co do faktycznej sposobności określania tego miejsca mianem raju.
Powieść napisana jest w pierwszoosobowej narracji, a całość przypomina bardziej koleżeńskie zwierzenia niż cokolwiek innego. Spika traktuje czytelnika jak najlepszego przyjaciela, któremu opowiada właśnie najdziwniejszą historię swojego życia. Autorka zdecydowała się na użycie bardzo prostego języka, który tym bardziej nadaje słowom Spiki pewnej codzienności czy wręcz autentyczności. Natomiast stosunkowo krótkie zdania nadają całości nieco dynamiki i faktyczne potęgują wrażenie słuchania opowieści znajomego.
Świat przedstawiony w Erze Zero to naprawdę abstrakcyjny, niekiedy wręcz groteskowy twór. Większość praw natury, które obowiązują w realnym świecie, nie mają tu miejsca. Nie skłamałbym więc mówiąc, że można robić zarówno wszystko, jak i nic. Postacie, które przewijają się przez karty powieści, stanowią prawdziwą plejadę barw i… właściwie wszystkiego, bo spotkamy i osoby wyglądające jak zwykli ludzie, i osoby przypominające bardziej zwierzęta czy różne obiekty nieożywione. Autorka naprawdę postawiła wysoko poprzeczkę, jeśli chodzi o kreatywność. Całość przypomina zmieszanie sporej ilości środków halucynogennych i podanie tego w jednej dawce. Niekiedy naprawdę ciężko się połapać, choć w tym wszystkim jest gdzieś ukryty sens.
W szerszym kontekście książka faktycznie przyjmuje formę podróży głównej bohaterki przez ten przedziwny świat. Poznaje nowych ludzi, analizuje pewne fakty, rozwiązuje problemy oraz pokonuje swoje słabości i ograniczenia. Dostrzega rzeczy, które wcześniej jej uchodziły i wydawały się nieistotne. W pewnym momencie wręcz nie wiadomo czy jest to dalej podróż w głąb tego świata, czy w głąb siebie. Na całe szczęście autorka zdecydowała się podlać wszystko to pewną dozą humoru, tak by nie tylko złagodzić odbiór przez czytelnika, ale również ukazać pewne zjawiska w krzywym zwierciadle.
Podsumowując, Era Zero to prawdziwa mieszanka młodzieżowej, nieco buntowniczej literatury z abstrakcyjną fantastyką, a wszystko to oparte na psychologicznych rozważaniach na temat ludzkiej natury. Jest to niewiarygodna opowieść dziewczyny, która odbywa nierealną wręcz podróż do innego świata, odkrywając w tym procesie przede wszystkim samą siebie. Nie jest to najłatwiejsza literatura w odbiorze, ale osoby pragnącę odbyć podobną podróż powinny się nią zainteresować.