Oczy czarne, włosy brązowe, lat czternaście. Hanna – dziewczynka, trzymająca pudełko w rękach, w którym znajdują się karteczki instruktażowe do nauczania osób z niepełnosprawnością umysłową.
Marius trafia na dziewczynkę, gdy ta szuka taty. Zbyt wiele więcej nie potrafi się od niej dowiedzieć. Z niezrozumiałego bełkotu zgaduje, że ojca Hanny należy szukać w Berlinie i mimo że stuprocentowej pewności nie ma, postanawia do niego wyruszyć. A będzie to dziwna i przerażająca podróż, pełna symboli i tajemnicy.
Gonçalo M. Tavares stworzył powieść gęstą, ponurą i pełną absurdalnych postaci, które wzbudzają niepokój, gdy tylko się pojawiają. Marius i Hanna spotykają między innymi mężczyznę z czerwonym okiem, opiekującego się martwym gronostajem czy Josefa Bermana, który przedstawia się jako fotograf zwierząt. Zatrzymują się w małym hotelu, w którym jednak łatwo się zgubić, gdy tylko zgasną światła. A pokoje mają nietypowe nazwy - Treblinka, Auschwitz, Dachau. W tym miejscu nikt nie chciałby błądzić ciemnymi korytarzami.
Dziewczynka zagubiona w swoim stuleciu szuka taty wymaga skupienia. Tavares w swojej opowieści przeskakuje z narracji jednoosobowej na trzecioosobową i prowadzi nas przez pełną ciemności, ukrytych lęków, odrealnioną rzeczywistość, która jedną nogą tkwi nadal w poprzednim stuleciu. To surrealistyczna historia, błądząca miedzą jawą a snem, z nieprzewidywalnym zakończeniem.