Tomasz Mróz zakończył swoją dobrą serię o komisarzu Wątrobie, aby rozpocząć Dziecięcymi zabawami kolejną, opowiadającą o losach komisarza Przytuły.
Zgłoszenie o dokonaniu morderstwa przychodzi do niego w jeden z jego gorszych dni, choć można by się zastanawiać, czy komisarz nie ma ostatnio samych gorszych... Ma przejść szkolenie antymobbingowe z psychologiem, którym okazuje się być jego piękna była dziewczyna. Czeka go też test sprawnościowy, na którym najpewniej się skompromituje i jeszcze do tego nowa sprawa o morderstwo. Komisarz jest doskonałym śledczym, czego nie można jednak powiedzieć o jego kondycji. Wesoły mężczyzna z nadwagą wygląda kiepsko już na starcie swoich przygód opisanych w książce.
Na pozór prosta sprawa z początku okazuje się powiązana ze śledztwem w sprawie zabójstw dzieci z 1967r. Wtedy złapano sprawcę tych zdarzeń, a prasa nazwała go "Wampirem z Kopalni". Po aresztowaniu zabójca wyznał, że dokonane 3 morderstwa były wynikiem pomyłki. Jaki jest związek między tymi sprawami? Czy policja uchwyciła nie tego człowieka?
Tak jak w poprzednich powieściach tego autora znajdziemy połączenie różnych stylów. Są to kryminały z grozą i nutą ironii w tle. Można poczuć dreszcz, ale i uśmiechnąć się pod nosem czytając każdą z książek Mroza. Autor doskonale opisuje też otaczającą nas rzeczywistość i skłania do przemyśleń na temat motywów, które kierują ludźmi w czasie zemsty.