Kiedy byłam mała, nie mogłam doczekać się pierwszej gwiazdki. To właśnie wtedy "zjawiał się" ten uśmiechnięty, miły Pan z białą brodą, wielkim brzuchem i wielkim czerwonym workiem pełnym prezentów. Nazywany przez wszystkich Gwiazdorem, Świętym Mikołajem czy Dziadkiem Mrozem, miał przynieść, każdemu dziecku ten jeden, wyjątkowy i wymarzony prezent.
To właśnie w ten jeden dzień w roku zjeżdżają się wszyscy krewni, a zapach świątecznych potraw i kompotu z suszonych owoców roznosi się po całym domu. Tak... Wigilia to jednak najpiękniejszy czas w roku, kiedy w blasku pięknie przystrojonej choinki cała rodzina zaczyna śpiewać kolędy, a później przy stole dzieląc się opłatkiem, składa sobie nawzajem życzenia świąteczne.
To właśnie w jeden z tych pięknych wigilijnych wieczorów, rodzeństwo Klara i Fred siedzieli skuleni w kąciku i czekali jak co roku na wspaniałe prezenty od ojca chrzestnego. Był to niski, chudy i zupełnie łysy pan, ale bardzo dobrze znał się na zegarach. Najpiękniejsze prezenty były zawsze od niego. Fred marzył o żołnierzykach, Klara natomiast o lalkach w długich sukniach, z którymi mogłaby pić herbatkę i jeść ciasteczka. Jakież było zdziwienie dzieci, gdy ujrzały małego, karłowatego człowieczka, którego zadaniem było rozgryzać twarde orzechy.
Dziadek do orzechów najbardziej spodobał się Klarze, dlatego dziewczynka postanowiła starannie go przechowywać i chronić przed swoim bratem, a do tego wybierała dla niego orzechy najmniejsze, żeby dziadek nie musiał otwierać ust za szeroko, ponieważ uznała, że nie jest mu z tym do twarzy. Fred jednak był innego zdania. Znajdywał największe i najtwardsze orzechy, co bardzo denerwowało dziewczynkę. Jednak jakież było ich zdziwienie, kiedy Dziadek do orzechów wraz z żołnierzykami i innymi zabawkami, nagle ożył. Cegły pod ich stopami zaczęły się kruszyć i spod podłogi ukazało się siedem mysich głów, ozdobionych siedmioma błyszczącymi koronami.
Co było dalej? Oczywiście wojna! Wojna zabawek z królem mysich głów!
Pięknie wydana opowieść w świątecznej oprawie, przeniesie was w świat pełen zwrotów akcji, przyjaźni i miłości – bo to przecież te uczucia towarzyszą nam podczas świąt.