Polski czytelnik nieczęsto ma możliwość, aby sięgnąć po literaturę estońską, ponieważ powieści z tego kraju rzadko pojawiają się na rodzimym rynku. Wydawnictwo Marpress postanowiło zaradzić tej sytuacji. W księgarniach ukazała się niedawno książka Człowiek, który znał mowę węży autorstwa Andrusa Kivirähka.
Leemet jest jednym z ostatnich mieszkańców lasu, którzy znają mowę węży. Większość osób, które niegdyś tak, jak rodzina chłopca, mieszkały w lesie, przeniosły się do wioski, przyjęły nową religię i zapomniały o dawnych tradycjach, wierzeniach i umiejętnościach. W leśnej głuszy zostali tylko nieliczni. Historię zanikania tradycji, walki o jej przetrwanie, prób odnalezienia się w nowej rzeczywistości poznajemy z perspektywy głównego bohatera.
Człowiek, który znał mowę węży to przede wszystkim opowieść o wypieraniu „starego” przez „nowe”. Nowe zwyczaje, zachowania, rodzące się tradycje wypierają to, co do tej pory było swojskie i znane. Zmiana jest oczywiście nieunikniona, żadna społeczność nie żyje w próżni, ludzie podróżują, odkrywają nowe tereny etc., jednak Kivirähk pokazuje w swojej książce, że to, co uważane jest za „nowe”, nie zawsze oznacza również coś lepszego. Pisarz wręcz naigrywa się momentami ze swoich bohaterów, którzy stając się bardziej cywilizowani i kulturalni, jednocześnie stracili umiejętność rozumnego myślenia i analizowania, wierzą w zabobony i nie są w stanie racjonalnie wyjaśnić pewnych zdarzeń. Ta sprzeczność pomiędzy tym, jak sami się widzą i oceniają, a jak faktycznie się zachowują, to jeden z lepiej opisanych wątków powieści.
Książka estońskiego pisarza to także hołd oddany tradycji, legendom, życiu w zgodzie z naturą i jej poszanowaniu. Las tętni historiami, dawnymi bogami, wieloma mitami. Ludzie żyją w nim razem ze zwierzętami, nie obok nich ani przeciwko nim. Ta tradycja jednak zanika i o ile wśród osób, które nadal mieszkają w lesie, są takie, które kultywując ją, są świadome zmieniającej się sytuacji, tak inni nie są w stanie poradzić sobie z nią. Ta druga grupa osób walczy ze zmianą, chcąc za wszelką cenę utrzymać w mocy to, co dawne, nierzadko decydując się na ekstremalne i niebezpiecznie działania. Kivirähk nie ocenia tych postaci, przekazuje jedynie, że w obliczu nadchodzącej i nieuchronnej zmiany, każdy reaguje inaczej.
Człowiek, który znał mowę węży to również opowieść o dorastaniu. Leemet jest świadkiem zachodzących w lesie zmian od maleńkości, tak więc wraz z nimi musi również stawić czoła tym, które zachodzą w nim samym. Jest bacznym obserwatorem otaczającej go rzeczywistości, świadomym wagi, jaką niesie z sobą tradycja. Chłopak kocha również las i wszystko, co się w nim znajduje, szanuje otaczający go teren, wierząc w dawne mity, fascynując się legendami, przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. On również, na swój sposób, stawia czoła nieuniknionym zmianom.
Powieść Andrusa Kivirähka czyta się z ogromną przyjemnością, bo jest cudowną baśnią. Choć zawarta w niej historia jest dość prosta, to sposób, w jaki została opisana sprawia, że czytelnik bardzo miło spędza czas na lekturze historii, która jest tak inna od wszystkiego racjonalnego, co znamy.