„ Chłopiec klęczał przy jednym z ciał, ściskając w dłoniach miecz. Ile miał lat? Osiem? Dziesięć? Nie więcej. Kobiety zawodziły. Ktoś stanął nad chłopcem. Mężczyzna o gęstej siwej brodzie, twardym ciele. Rosły i silny.
Kim jesteś? Jesteś trupem? – zapytał?
Chłopiec uniósł brodę. W jego oczach krył się żal i furia.
- Nie, nie trupem. Nie trupem, bo się ruszasz. Więc kim? Duchem? Seishin?
Chłopiec milczał. Mężczyzna dobył miecz, skierował sztych ku gardłu dziecka. Jednak zamiast ciąć, delikatnie uniósł brodę malca.
- Duchem tak, to pewne. Kim był dla Ciebie ten człowiek? Twój ojciec? Brat? Wuj? Wiesz, ze teraz to bez znaczenia. To jego miecz?
Chłopiec mocniej ścisnął broń.
- Zabijesz mnie, jeśli ci ją odbiorę?
Chłopiec spoglądał zimno.
- Zabijesz – potwierdził mężczyzna. A przynajmniej spróbujesz. To dobrze. To bardzo dobrze. Będziesz nim. Seishin. Będziesz Duchem.”
W całym Nipponie mawiano, że Duchy to narzędzia, nie istoty. Mordercze, nadludzko szybkie i wytrzymałe, szkolone od najmłodszych lat w posługiwaniu się orężem. Wszystko po to, żeby stworzyć broń idealną, która wykona każdy rozkaz. Jednym z Duchów jest Kentaro, młody chłopak, którego życiowym zadaniem jest ochrona Czerwonego Lotosu – ostatniej żyjącej Nieśmiertelnej. Chociażby za cenę własnego życia. Jest jej prywatnym strażnikiem i prawie nigdy jej nie opuszcza, z wyjątkiem chwil, kiedy wyraźnie życzy sobie tego jego Pani.
Jednym z takich momentów, kiedy Kentaro nie ma u boku Czerwonego Lotosu, jest noc zagłady klanu, życiowego zadania nie udaje się wykonać. Splot wydarzeń pozwala jednak Kentaro uzyskać drugą szansę i zmyć z siebie hańbę, jaką się okrył. Na szali kładzie dobro całego kraju z jednej strony, a z drugiej honor wojownika. Co wybierze Kentaro?
Pomimo że pierwszy tom serii Zapiski Stali jest osadzony w fantastycznej krainie, nie sposób nie zauważyć inspiracji feudalną Japonią, nawiązań do jej kultury poprzez podkreślenie powagi honoru wojownika oraz wierzeń, między innymi bóstw Kami czy demonów. Pojęcie honoru i obsesyjna wręcz potrzeba zmycia hańby, są głównym motorem napędowym całej powieści. To ona pcha Kentaro do trudnych wyborów, których osoby niezaznajomione z kulturą japońską, nie zawsze będą w stanie zrozumieć.
Sam świat przedstawiony w książce jest barwny i spójny, akcja trzyma w napięciu, co powoduje, że czyta się z dużym zainteresowaniem i ciężko jest się od niej oderwać. Niewielka ilość magii to zainteresowanie wzmaga. Intryga mocno wpływa na wszystkich bohaterów, tych pierwszo, jak i drugoplanowych. Dynamiczne pojedynki podkręcają tempo, a ilość przelanej krwi może niektórych zniesmaczyć. Jest to jednak kawał dobrej literatury fantastycznej, którą szczególnie polecam.