W końcu, po ponad 10 latach, czytelnicy serii Polski psychopata doczekali się finału historii byłego już policjanta. Mimo że oczekiwanie trwało całe wieki, to było na co czekać! Mariusz Czubaj słynie z mrocznych kryminałów, które z każdą kartką stają się coraz bardziej drapieżne. Narracja jest napisana z taką dbałością o szczegół, że niemal sami czujemy fizyczne ukłucie niepokoju, które towarzyszy kultowemu już Heinzowi.
Tym razem sprawa jest niemal osobista. Ginie osoba, którą główny bohater zna. To policjantka – Gotycka Jolka. Na dodatek, chciała się spotkać z Rudolfem Hainzem tuż przed śmiercią, jednak nie zdążyła. Ciekawość, o czym chciała mu powiedzieć, wiedzie specjalistę od nieznanych sprawców do Warszawy. Tam okazuje się, że śmierć koleżanki to tylko część tajemnicy, która zahacza o afery pedofilskie i skandale. Za to musiał ktoś zginąć. Może szukał za głęboko?
Heinz będzie musiał stawić czoła nie tylko osobom zamieszanym w tajemniczą zbrodnię, ale i własnymi demonami duszy. Jego myśli i niepokoje są opisane tak realistycznie, że jeszcze długo po odłożeniu książki można czuć niepokój i mrok ogarniający czytelnika w środku.
Nic dziwnego, że już pierwsza powieść Czubaja z tej serii, uhonorowana została Nagrodą Wielkiego Kalibru. Jest to najważniejsze wyróżnienie, które może dostać twórca kryminałów w Polsce. Autor nawet jedną częścią cyklu nie obniżył poprzeczki i swoich pisarskich lotów. Inni pisarze mówią, że książki Mariusza Czubaja „to już klasyka polskiego kryminału” i bez wątpienia mają rację.