Komisarz Justyna Lewicka jest w trakcie urlopu. Po tragicznych wydarzeniach, których była świadkiem, nie planuje powrotu w szeregi policji. Niespodziewanie zjawia się u niej były mąż. Namawia ją na powrót, by pomogła w tylko jednym śledztwie. Kilka miesięcy wcześniej znaleziono zwłoki małego chłopca, a policja pozostaje bezsilna, nie mając żadnych tropów. Prowadząc dochodzenie Lewicka trafia na tajemniczego Oskara. Mężczyzna nie ma tożsamości, od lat ukrywa się i nie występuje w oficjalnych rejestrach. Kim jest i przed kim ucieka? Spotkanie tych dwojga ludzi uruchomi lawinę zdarzeń, której nie da się już zatrzymać...
Wyładowania atmosferyczne, powodujące szereg dziwnych zdarzeń, mężczyzna, który całe życie podporządkował ucieczce i policjantka, której przyjdzie zrewidować całe swoje dotychczasowe spojrzenie na świat – to główna oś zdarzeń. Bardzo umiejętnie łączy Gorzka policyjne śledztwo z serią niewytłumaczalnych wydarzeń. Czy obok nas istnieją inne światy? Burza to szaleńcze tempo akcji, sprytne lawirowanie między rzeczywistością a zjawiskami, które można uznać za paranormalne. Rewelacyjne połączenie horroru, kryminału i thrillera. Niesamowitą trzeba posiadać wyobraźnię, żeby wykreować taki fantastyczny świat i jednocześnie sprawić, by czytelnik się w nim nie pogubił. I ta zagadka, która chwyta nas od początku i nie puszcza, dopóki nie dotrzemy do finału. A zakończenie Burza ma po prostu bardzo dobre. Pełna podziwu jestem dla tego, jak udało się Gorzce spiąć tę historię. Nie było do tej pory na naszym rynku takiej książki i myślę, że długo nie będzie. Autor odważył się wyjść ze schematów, dając czytelnikom coś zupełnie nowego, a jednak... to już przecież było, bo Burza to też wspaniały hołd dla powieści lat osiemdziesiątych. Mroczna aura, tajemnicze wypadki i bohaterowie, którzy muszą zmierzyć się z czymś, co wykracza poza ich rozumowanie. Jestem pewna, że Langoliery pozdrawiają Mieczysława Gorzkę.
Jeżeli trafi w wasze ręce Burza i podejdziecie do tej książki jak do kryminalnych poczynań autora, to pewnie się rozczarujecie. Musicie otworzyć swoje umysły i dać się porwać opowieści niesamowitej, zagadkowej i nie mieszczącej się w ramach gatunków kryminał/thriller. Burza ma tempo przygodówki, mroczność thrillera, intrygę kryminału, a jednocześnie nie jest żadnym z tych gatunków. Pisarz mocno pofolgował swojej wyobraźni i to zaowocowało zupełnie oryginalną i świetną książką. To pewien ukłon w stronę mistrzów takich jak King, ale nie jest to powielanie i zrzynanie pomysłów. Gorzka stworzył własną, indywidualną i niepowtarzalną jakość. Życzyłabym sobie, by szedł w tym kierunku. Burza jest bezapelacyjnie wartościowa, nowatorska i genialna. Miałam mnóstwo frajdy czytając tę książkę i dawno się już tak dobrze nie bawiłam. Ja to kupuję. Myślę, że to duża odwaga, posiadając już spory dorobek i etykietę „kryminalisty”, wypuścić taką opowieść. Zapewne wielu czytelników autora się oburzy, nie przyjmą tego, ale to tylko zaświadczy o ich wąskich horyzontach, ponieważ, by tę historię należycie przeżyć, trzeba być otwartym. Ja takie powieści chłonę niczym gąbka. Przenoszą mnie do młodzieńczych lat. To taki fenomen tego typu literatury, że po prostu daje mnóstwo radości.
Jestem po prostu zachwycona tą książką. Mieczysław Gorzka zabrał mnie w fantastyczną podróż. Ta opowieść wyzwoliła we mnie mnóstwo wspomnień i uszczęśliwiła mnie. To duży dar tak czytelnikiem zawładnąć, chwycić go za dłoń i zaprowadzić do swojego świata. A świat ten zbudować tak, że jest przekonujący. Bardzo podoba mi się z jaką lekkością i swadą Mieczysław Gorzka operuje słowem. Praktycznie od samego początku widać, jak dobry jest ten warsztat pisarki. Dodatkowym atutem są bohaterowie. Mimo niezliczonych zaskakujących wypadków, które na nich spadają, ich reakcje są autentyczne.
Zapewniam, że gdy zaczniecie, to łatwo tej powieści nie odłożycie. Doceniam jak pisarz włożył mnóstwo pracy w to, by swoim czytelnikiem się zaopiekować – przedstawić mu coś nowego, obcego, ale napisać to tak, że jest zrozumiałe, akceptowalne i po prostu fajne. Nie zawaham się powiedzieć, że to unikatowa książka. Niepodobna do niczego, co czytamy na co dzień. Wybierzcie się tam, pozwólcie dać się zabrać w niesamowitą podróż. Otwórzcie swoje umysły na tej wyprawie w nieznane. Być może, tak jak ja, odkryjecie nowe wartości.