Po ostatni tom przygód o rodzeństwie Bridgerton sięgam z niejakim smutkiem i rozrzewnieniem, bo to już koniec mojej ulubionej serii, która zawsze skutecznie poprawiała mi humor.
Ślubny skandal Julii Quinn to już ósma i ostatnia część cyklu i dotyczy najmłodszego z braci, Gregory'ego.
Galimatias to mało powiedziane! Gregory zakochuje się od pierwszego wejrzenia w pannie Hermionie Watson, tyle że ona jest zakochana w kimś innym. Jej najbliższa przyjaciółka, lady Lucinda Abernathy, proponuje mu pomoc w zdobyciu Hermiony. Zbliża się do młodzieńca i nie wiedzieć kiedy, sama oddaje mu serce. Tylko że… Lucy jest zaręczona, a Gregory pojmie prawdę o swych uczuciach, gdy ta stoi już przed ołtarzem. Jak zakończy się ta komedia pomyłek?
To tryskający dowcipem, pełen emocji romans historyczny, który pokazuje, że droga do szczęścia rzadko bywa usłana różami, a najciemniej bywa zwykle pod latarnią. Humor, nagłe zwroty akcji i niezwykle prosta, lecz za każdym razem inna fabuła, okazuje się mieć niespodziewane konsekwencje.
Autorka jest mistrzynią w kreowaniu postaci, nie tylko tych pierwszoplanowych. Jak na dobry romans przystało, nie zabraknie tu miłosnych uniesień i ekscytujących zbliżeń. Osobiście uwielbiam subtelnie budowane napięcie między bohaterami. Czuć tu unoszące się w powietrzu feromony.
Jak zwykle czas spędzony przy lekturze, upłynął w mgnieniu oka, a mnie pozostaje tylko #reread.