Miłosne tajemnice Julii Quinn to czwarta odsłona przygód rodzeństwa Bridgerton, która skupia się na trzecim według starszeństwa bracie, Colinie.
Penelope zawsze była gdzieś obok, uroczo nieporadna niczym mały szczeniak. Słowa Lady Danbury pozwoliły jej zrozumieć, że jest kimś więcej, niż sama o sobie myśli. Potrafi być czarująca i interesująca, w czym pomaga jej cięty język i spora inteligencja. Tę wewnętrzną przemianę dostrzega w końcu Colin, któremu dziewczyna już dawno oddała swe serce. Okazuje się, że oboje mogą dać sobie ogromne szczęście, bowiem to ona pomoże mu zrozumieć, co jest dla niego w życiu najważniejsze i stanowi jego sens.
Miłosne tajemnice to gorąca, pełna humoru i nagłych zwrotów akcji historia, w której okazuje się, że najciemniej jest pod latarnią, a najpiękniejsze i najtrwalsze uczucie może być wynikiem długoletniej przyjaźni. Ta część odrobinę różni się od poprzednich, choćby tym, że doskonale znamy oboje głównych bohaterów i z ogromną uwagą śledzimy rozwój ich relacji, po cichu im kibicując. W końcu dowiemy się, kto skrywa się pod pseudonimem Lady Whistledown, której pikantnymi artykułami żyje cała socjeta (choć twórcy serialu popełnili małe faux pas i ową tajemnicę zdradzili już w pierwszym sezonie).
Autorka jest mistrzynią w kreowaniu postaci, nie tylko tych pierwszoplanowych. Jak na dobry romans przystało, nie zabraknie tu genialnego poczucia humoru, miłosnych uniesień i ekscytujących zbliżeń. Dla mnie to świetna rozrywka, a dla wszystkich romantyczek powieść idealna.