Konia z rzędem temu, kto w Polsce zna podcast My favorite murderer i ich autorki – Karen Kilgariff i Goergię Hardstark. Choć Kilgariff można kojarzyć z serialu Conan, obie panie na pewno nie są tak popularne u nas, jak za oceanem. Ich wspólne dzieło osiągnęło w Ameryce status kultowego, przynosząc autorkom rozgłos ale i… wdzięczność służb mundurowych.
W stworzonej wspólnie książce, będącej po części poradnikiem, po części wspomnieniami obu pań, nadrzędną rolę gra hasło – pieprzyć grzeczność. Począwszy od świadomego budowania wrażliwości emocjonalnej, po różne etapy wchodzenia w dorosłość, autorki skupiają się kobiecej strefie komfortu. Odkrywając swoje tajemnice, omawiając bolące je wciąż doświadczenia, przepracowują lęki i obawy, pokazują, jak rozmawiać na tematy tabu. Całość napisana jest w humorystycznym, momentami dość chaotycznym stylu, jak na pozycję mocno feministyczną jest to sytuacja nietuzinkowa.
Ten luźny zbiór myśli, będący po części sesją terapeutyczną, nie mówi wcale tak dużo o sprawach kryminalnych, czego można by się spodziewać po tworzonym przez autorki podcaście. Kobieca strefa komfortu i bezpieczeństwa zdominowała treść, autorki zwracają jednak uwagę na rzecz zasadniczą. W zainteresowaniu morderstwami nie ma nic złego, pomaga to nawet w życiu codziennym unikać niebezpieczeństw. Przemyślenia, dotyczące spraw kryminalnych zawsze przecież prowadzą do genezy życia społecznego sprawcy.
Czarny humor, morderstwa i feminizm – pamiętaj – bądź sexy i nie daj się zamordować!