Auto Ferdynand. Janosch. Wydawnictwo Format 2013
Piękna w sposób najczulszy, najsubtelniejszy i najbardziej nieuchwytny, pozycja, wśród pozostałych perełek wydawniczych Formatu, która przy tym nie rozczarowuje i należy się po niej spodziewać najlepszego.
Wspaniałe, dostojne Auto Ferdynand, którym wąsaty kierowca próbuje wspiąć się na szczyt góry-oto gwarancja najwyższej jakości, dumnie prezentuje się na okładce! A przekonać się o tym możecie obserwując poczynania tytułowego bohatera, który wraz z pomocą zaprzyjaźnionej taksówki, wozu pocztowego, strażackiego i ogromnego traktora, mozolnie pokonuje stromiznę.
Coś nieuchwytnego jest w tej małej książeczce autorstwa Janoscha:
smukłe błotniki w złocistym wozie pocztowym, taksówka retro-wyścigówka, wóz strażacki, który w obłokach koloru magmy wiezie pod górę strażaków z wąsami wywiniętym jak piruet, skupiony rolnik, lekko podskakujący na warkoczącym traktorze. Wszystko to, co składa się na niezwykłą atmosferę całej podróży Ferdynanda, wywołuje na twarzach subtelny uśmiech – ten jakże nietypowy, rzadki, serdeczny wyraz twarzy, która dosłownie na moment przybiera niebywale subtelnych rysów i na krótką chwilę staje się prawdziwą Krainą Łagodności.
Marta Mantaj