Dla tej książki zarwałam noc, nie mogłam bowiem zasnąć, nie uzyskawszy wszystkich odpowiedzi.
Ask for Andrea Noelle W. Ihli to historia opowiedziana z perspektywy trzech kobiet — ofiar seryjnego mordercy. Wszystkie są martwe.
To coś nowego, świeżego i niezwykle oryginalnego w gatunku, który zdawałoby się, został do cna wyeksploatowany.
Przystojny jak sam diabeł, którym zresztą był — James Carson — nigdy nie miał problemu ze zdobyciem kobiet, za to one miały ogromny problem z nim i przeważnie dość szybko kończyły... martwe. Teraz nie spoczną, póki Jamesa nie spotka zasłużona kara, tylko jak to zrobić, gdy jest się duchem?
Zostajemy postawieni w pozycji niemych i bezsilnych świadków brutalnych napaści na młode i niewinne kobiety, towarzyszymy im w ostatnich chwilach życia. Ich ból, strach i rozpacz są nie do zniesienia, a potem nadchodzi cierpienie bliskich im osób — to emocjonalna miazga.
Oczyma jednej z zamordowanych obserwujemy codzienne życie Carsona — męża i ojca dwóch słodkich dziewczynek, które nie domyślają się, że żyją z potworem. Jego prawdziwą naturę wyczuwa tylko kot, który wie, że musi dzielić teren z drugim drapieżnikiem. Napięcie staje się niemalże nieznośne, gdy w pełni zaangażowani emocjonalnie kibicujemy dziewczynom w ich zmaganiach, by sprawiedliwości stało się zadość.
Podziwiam autorkę za nieszablonowe myślenie i niczym nieograniczoną wyobraźnię. Dziękuję za emocje i ćwiczenia z empatii, której okazało się, mam zbyt wiele.