Jeśli tytuł książki z czymś wam się kojarzy, to faktycznie macie rację. Rakowiska to wieś pod Białą Podlaską, w której doszło do brutalnego morderstwa małżeństwa. Zabójca zaatakował dwoje niewinnych ludzi podczas snu. Podejrzenia szybko padły na jedynego syna, który wraz ze swoją przyjaciółką przebywał wówczas w Krakowie. W toku śledztwa okazało się, że to właśnie oni dokonali tej masakrycznej zbrodni. Wszystko wcześniej zaplanowali i realizowali swój plan do końca. A wszystko przez odrzucenie dziewczyny przez bliskich i oczywiście narkotyki.
Książka, jak zaznacza Magdalena Majcher, jest fabularyzowana. Nawet imiona głównych bohaterów zostały zmienione na jej potrzeby, jednak przebieg zbrodni, procesu i motyw zostały przedstawione dosłownie. Pisarka wykonała ogrom pracy, żeby przygotować tę publikację. Po pierwsze zapoznała się ze wszystkimi dokumentami udostępnionymi przez organy ścigania, co więcej korespondowała z zabójczynią. Chłopak nigdy nie odpowiedział na listy Majcher. Muszę przyznać, że nie lubię takich historii, ale kiedy zobaczyłam przygotowanie pisarki, musiałam przeczytać to, co zaproponowała. Nie mogłam przejść obojętnie wobec takiej pracy pisarza.