Na Oddziale Terapii Uzależnień w Łodzi odbywają się sesje dla osób najciężej dotkniętych alkoholizmem. Uczestniczą w nich ci, których alkohol doprowadził do samego dna. Gdy przegrają swoje życie, bardzo często, już po odbyciu wyroków, możliwość brania udziału w sesjach terapeutycznych jest jednym z warunków powrotu do społeczeństwa. Właśnie w trakcie trwania jednego z takich spotkań, w toalecie ośrodka, dochodzi do brutalnego morderstwa. Ofiarą jest jeden z uczestników, a sposób dokonania morderstwa oraz rekwizyty pozostawione przy ofierze od razu nadają tej sprawie wysoki priorytet. Komisarz Wydziału Kryminalnego, Piotr Krzyski wraz z partnerem Łukaszem Majskim to najlepsza i najbardziej efektywna para śledczych w całej łódzkiej policji i to właśnie oni zajmują się najtrudniejszymi sprawami związanymi z morderstwami. Nic więc dziwnego, że zostają wytypowani do rozwiązania tej sprawy. Sprawy, która szybko okazuje się być dziełem seryjnego zabójcy, nieprzebierającego w środkach.
Jak krótko można opisać Odwyk? Prostymi słowami: za dużo. Za dużo akcji, za dużo postaci, za dużo szczegółów, za dużo wątków, za dużo niepotrzebnych słów. To prawdopodobnie wina debiutu, a nie grafomaństwa, mam taką nadzieję. Czytanie Odwyku męczy. Jedyną dobrą rzeczą, jaką można napisać o książce, to jej okładka. Mimo że nieskomplikowana graficznie, to przyciąga uwagę.
Autor często uderza w banały, aż do przesady. Począwszy od postaci głównego bohatera, poprzez zbudowanie relacji prywatnych reszty postaci, a skończywszy na najzwyklejszych codziennych czynnościach onych. Krzyski obdarzony ponadprzeciętną intuicją na której bazuje cały Komisariat IV, jego wysokospecjalistyczne przygotowanie do służby, seksapil i trudne dzieciństwo – autor ewidentnie wiele nadziei pokłada w swojej głównej postaci. Przeładowując jednak w ten sposób jego wizerunek, Widerski osiągnął efekt diametralnie inny, postać Piotra nuży i na pewno długo jeszcze nie będzie zaliczany do ulubionych śledczych z naszego podwórka. Brnąc dalej w banały: patolog (autorzy polskich kryminałów powinni pamiętać o tym, że medycy sądowi mogą się obrazić na określanie ich patologami, gdyż „patologia to szcza po bramach” [K.Puzyńska Policjanci. Bez munduru], zajadający się po sekcji krwistym stekiem z zimnymi nóżkami. Prokurator przydzielony do śledztwa zarozumiały, dobrze ubrany, bogaty, przeszkadzający w pracy śledczych – kolejny mdły przykład znienawidzonego przez policjantów prokuratora.
W kategorii kryminałów klasy B Odwyk zająłby wysoką pozycję, tą powieścią Adam Widerski nie wejdzie jednak do czołówki polskich autorów powieści kryminalnych. "Łódzka sceneria, daleka od pocztówkowego uroku” – wyrażenie mocno na wyrost. Reklama dźwignią handlu, wiadomo to nie od dziś, należy jednak zawsze mieć w tym umiar. Odwyk to niestety kolejny przykład na to, jak bardzo nietrafione potrafią być rekomendacje znanych osób.