Tematyka obozowa, choć trudna i przejmująca w swym przekazie, jest elementem historii, o którym nie możemy zapomnieć. Rynek wydawniczy ostatnimi czasy obfituje w książki nawiązujące do tragicznych przeżyć więźniów obozów koncentracyjnych podczas II wojny światowej.
Tym razem spotykamy się ze wstrząsającymi opisami eksperymentów medycznych, jakie działy się za zamkniętymi bramami obozów, w ciszy poszczególnych bloków, a jedyni świadkowie zostali w brutalny sposób zamordowani lub postawieni w stan oskarżenia.
Vivien Spitz, jako młoda reporterka ze Stanów Zjednoczonych, została wysłana do przygotowania materiałów dotyczących słynnych procesów norymberskich, w których na ławie oskarżonych zasiedli najsłynniejsi, a jednocześnie najbardziej okrutni lekarze i pielęgniarze Trzeciej Rzeszy. Ci pracownicy personelu medycznego w dość niecodzienny sposób służyli narodowi niemieckiemu, wykonując rozkazy Hitlera, których podłożem było zarówno "oczyszczenie rasy aryjskiej" z Żydów, Cyganów czy więźniów politycznych i członków ruchu oporu, jak i poprawa warunków leczenia żołnierzy niemieckich, którzy odnosili rany podczas walki. Reporterka w swych pamiętnikach nawiązuje do poszczególnych rodzajów eksperymentów (testy wysokościowe, sterylizacja medyczna, długofalowe skutki picia wody morskiej, celowe zakażanie WZW czy tyfusem, narażenie na gaz musztardowy i wiele, wiele innych makabrycznych doświadczeń) opierając się na zeznaniach świadków, ofiar, którym udało się przeżyć, jak i samych oskarżonych.
Opisy są szczegółowe i brutalne, a czytelnik wprost nie może uwierzyć, że tego typu czynności działy się zaledwie 80 lat temu. Zapomnienie o "primum non nocere", kodeksie etyki zawodu lekarza, kierowanie się „wyższymi ideami”, traktowanie ludzi jak królików doświadczalnych czy "materiału" doświadczalnego, byle znaleźć remedium na ograniczenie liczby ludzi chorych umysłowo, niepełnosprawnych; remedium na dolegliwości rannych żołnierzy niemieckich. A wszystko to kosztem ludzi "gorszej krwi". Kobiet i mężczyzn, młodych i starszych. Bez wyjątku. Opis funkcjonowania krematoriów dopełnia treści tej napawającej smutkiem książki, a człowiek zaczyna wątpić w naturalne ludzkie instynkty oraz dobroć ludzką. Można zadać sobie pytanie, czy ówcześni lekarze ślepo i posłusznie wykonywali jedynie odgórne rozkazy czy w ogóle posiadali jeszcze choć odrobinę współczucia i empatii, jak na człowieka przystało.
Książka nie ma charakteru powieści. Zawiera dużo nazwisk, dat, miejscowości, więc jest bardziej dokumentem, gdzie czytelnik musi się mocno skoncentrować, by powiązać poszczególnych oskarżonych z danymi zdarzeniami. Pomiędzy opisy brutalnych lekarskich praktyk wplecione są fakty z życia autorki, co jest momentem złapania oddechu przed kolejnymi opisami procesów i zeznań poszczególnych członków, czy to z ławy oskarżonych czy wezwanych świadków. Warto wspomnieć, że dzięki autorce ujęto wiele opisów powojennych Niemiec oraz organizacji i funkcjonowania aliantów na podbitym terenie, gdzie wbrew pozorom praca i życie "na terenie wroga" wcale nie było łatwe.
Książka trudna, ale ważna dla uświadomienia sobie całokształtu zbrodni Führera.