Na temat Winstona Churchilla ukazało się mnóstwo publikacji, przynajmniej na Zachodzie. W Polsce wydawcy częściej zarzucają rynek kolejnymi biografiami Hitlera, Stalina lub innych przedstawicieli reżimów totalitarnych, co nie oznacza, że słynny Anglik jest zupełnie nieobecny. Czas mroku, towarzyszący filmowi o tym samym tytule, nie wpłynie znacząco na dysproporcję ilościową, ale rzuci trochę światła na pewien wycinek biografii najsłynniejszego premiera Wielkiej Brytanii oraz spotka się z zainteresowaniem miłośników historii i nie tylko.
Anthony McCarten (pisarz, scenarzysta, dramatopisarz) wziął na warsztat Winstona Churchilla jako przywódcę i krasomówcę, znajdującego się w momencie największego zagrożenia w historii Anglii. Zanim to uczynił, nakreślił jego życiową drogę i polityczną karierę, nie stroniąc od ukazania licznych porażek. Wybrany na urząd premiera, wbrew opinii elit oraz samego króla Jerzego VI, od początku postawiony został przed historycznym zadaniem. W tym samym dniu, 10 maja 1940 roku, rozpoczął się hitlerowski blitzkrieg na Zachodzie, któremu, jak się okazało, alianci nie potrafili dać skutecznego oporu. Zasadnicza część opowieści zamyka się w czterech tygodniach (od 7 maja do 4 czerwca), a jej filarami autor uczynił słynne przemówienia Churchilla: 13 maja przed Izbą Gmin, którą musiał do siebie przekonać („krew i znój, łzy i pot”), 19 maja do rodaków z siedziby BBC (pierwszy raz jako szef rządu), 28 maja (kluczowe dla zachowania władzy pierwsze wystąpienie przed całą radą ministrów) oraz 4 czerwca, ponownie w niższej izbie parlamentu. Pomiędzy nimi nasz bohater został ukazany jeszcze w innych sytuacjach o charakterze służbowym m.in. na posiedzeniach Gabinetu Wojennego (nie mylić z rządem) oraz podczas przygotowywania swoich oracji.
Zasadniczym problemem analizy dokonanej przez McCartena stała się postawa Churchilla wobec prowadzenia działań wojennych. Powszechnie znany jest wizerunek pewnego siebie męża stanu, od początku zdecydowanego podjąć walkę z najeźdźcą. W Czasie mroku autor zaprezentował tezę odmienną. Skłoniła go do tego lektura protokołów posiedzeń Gabinetu Wojennego (nie zawsze skrupulatnych, a niekiedy rozmowy rozpoczynały się przed przyjściem protokolanta – wówczas McCarten dokonał próby rekonstrukcji wymiany zdań) oraz własne przypuszczenia oparte na pamiętnikach i dziennikach (posiłkował się również biografiami aktorów tamtego dramatu). W kryzysowym momencie świeżo upieczony premier miał ustąpić zwolennikom pertraktacji i wyrazić gotowość do rozmów z Hitlerem za pośrednictwem Mussoliniego. Problem z tym stwierdzeniem jest taki, że najprawdopodobniej padło jeszcze przed rozpoczęciem protokołowania. Można je rozpatrywać dwojako. Po pierwsze jako faktyczny moment zwątpienia. Inną możliwością była chęć zapobiegnięcia opuszczenia rządu przez ministra spraw zagranicznych (i tym samym wotum nieufności). Autor opowiedział się za pierwszą opcją. Poza poruszoną kwestią pochylił się nad zagadnieniem retoryki jako jednego z głównych narzędzi sukcesu Churchilla, w której to sztuce szkolił się od dwudziestego drugiego roku życia. Szczególną uwagę poświęcił przemowie z 13 maja, dokonując jej analizy z tego właśnie punktu widzenia. Były to jeszcze czasy, gdy liczyło się przede wszystkim słowo, upowszechniane za pomocą radia i prasy. A najsłynniejszy z brytyjskich premierów potrafił dobrze się nim posługiwać.
Lektura Czasu mroku stanowi dobre uzupełnienie dla filmu o tym samym tytule. To oczywiste. Pasjonaci historii drugiej wojny światowej znajdą coś dla siebie, choć wizerunek Churchilla odbiega od utartego w historiografii. Wreszcie, a może przede wszystkim, po Czas mroku powinni sięgnąć przywódcy czy liderzy organizacji różnego typu. Wszyscy, którzy stają przed zadaniem przemawiania w kluczowym dla nich lub dla ich organizacji momencie.