Wznowienie Dzienników więziennych to bez wątpienia wielkie książkowe wydarzenie, głównie ze względu na postać autora. Jeffrey Archer w 1992 r. otrzymał tytuł szlachecki, a obecnie jest jednym z najpopularniejszych pisarzy bestsellerowych kryminałów na świecie. Osoby zaczytujące się w tym gatunku nie mogą nie znać tego autora.
W 2001 r. świat obiegła wiadomość, że autor został skazany na 4 lata za krzywoprzysięstwo. Informacja zalałą media i wstrząsnęła fanami pisarza. Już wtedy było prawie pewne, że dobrze wykorzysta czas spędzony w więzieniu. Kreatywnie podszedł do swojej kary i opisał skrupulatnie każdy dzień swojej odsiadki. Doskonale wprowadza czytelnika w świat za kratami. Podczas 4 lat niewoli karę odbywał w trzech więzieniach i w ten sam sposób podzielił swoją książkę. Odsiadka jest podzielona na trzy etapy: najcięższy w więzieniu Belmarsh, który w książce dostał rozdział pt. Piekło, łagodniejszy Wayland, nazwany Czyśćcem i więzienie otwarte North Sea Camp – Niebo.
Archer zawarł w książce również (prócz opisów sytuacji, zdarzeń i rozpraw) swoje refleksje. Jak więzienie zmienia człowieka? Czy jego myśli i światopogląd będą kiedyś jeszcze takie same, jak przed odbyciem kary? Archer przedstawia świat, który dla zwykłego człowieka, żyjącego zgodnie z prawem jest zamknięty i obcy. Warto zajrzeć do tej książki zwłaszcza, jeśli jeszcze nie mieliście styczności z twórczością Jeffrey`a Archera.