Okupowany Paryż. Główny bohater, zdolny architekt Lucien poznaje bogatego biznesmena, który proponuje mu pierwsze zlecenie. Mieszane uczucia u głównego bohatera budzi to, że ma on skonstruować skrytkę dla Żyda. Jeśli podejmie się tego wyzwania, będzie mógł zaprojektować niemiecką fabrykę, w grę wchodzą duże pieniądze co ostatecznie kusi architekta do podjęcia współpracy z biznesmenem.
Na początku Lucien nie przejmuje się losami Żydów, przyzwyczaja się do życia w luksusie i konstruuje kolejne skrytki, głównie dla pieniędzy. Nie mogą ich odkryć hitlerowscy śledczy, lub odnajdują je po fakcie. Jedna skrytka okazuje się jednak nie taka idealna, po tragicznym zdarzeniu architektem targają wyrzuty sumienia. Rozpada się jego małżeństwo, wykonuje kolejne zlecenia, podejmuje współpracę z Niemcami, pod jego opiekę trafia chłopiec żydowskiego pochodzenia.
Czy w takich ciężkich czasach można znaleźć nadzieję na lepsze życie? Odnaleźć miłość i przyjaźń nie patrząc na pochodzenie drugiego człowieka?
„Paryski architekt” to powieść która wzrusza i zmusza czytelnika do refleksji. Pokazuje na ile można być odważnym, żeby polepszyć swoją sytuację nie tylko materialną, ale też tą osobistą. Czytając tę książkę wielokrotnie zastanawiałam się jak ciężko było przetrwać w tych ciężkich czasach, jak wiele trzeba było poświęcić żeby przeżyć, i dlaczego człowiek dla drugiego człowieka może być tak okrutny. Losy bohaterów chwilami wpędzały mnie w zakłopotanie, zastanawiałam się co dalej, bo niestety wielu z nich zostało pominiętych w dalszej części książki. Nieprzewidywalne zakończenie budzi jednak pewien niedosyt i można tylko żałować, że nie będzie kontynuacji tej historii.
Aneta Stawik