
"333 popkultowe rzecz... LATA 90.", Bartek Koziczyński, Vesper 2011
Kiedy rozeszło się, że w moje ręce trafiły „333 popkultowe rzeczy… Lata 90.” Bartka Koziczyńskiego, wokół mnie zorganizowała się spora grupka chętnych, która chętnie by tę książkę ode mnie pożyczyła. Naturalnie wszyscy urodzeni po roku 1985, dla których najlepszą zabawką świata było Tamagotchi, a kultową postacią Angus MacGyver.

„Dzieci demonów”, J.M. McDermott, Prószyński i S-ka 2012
09-03-2012
/ / Kategoria
Recenzje
Będąc już po lekturze „Dzieci demonów”, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo krzywdzący był mój pierwszy, wyżej zaprezentowany osąd… I choć niezapoznanie się z dziełem pana McDermotta prawdopodobnie nie złamałoby mi życia, to z całą pewnością ominęłaby mnie naprawdę ciekawie pomyślana historia.

"Złodziej", Megan Whalen Turner, Ars Machina 2012
07-03-2012
/ / Kategoria
Recenzje
Doprawdy, nie wiem, jakie moce nieczyste miały przy tym swój udział, ale gdzieś tak po pięćdziesięciu-sześćdziesięciu stronach autorka przechodzi nieprawdopodobną metamorfozę i z książki-potworka, przeistacza "Złodzieja" w naprawdę niezłą powieść fantasy. I właśnie temu miał służyć wcześniejszy akapit: nie wykpieniu pani Turner, ale przekonaniu was, iż warto zacisnąć zęby i nie skreślać od razu pisarki.

Queen. Nieznana historia, Peter Hince, Sine Qua Non 2012
05-03-2012
/ / Kategoria
Recenzje
Od pojawienia się zespołu Queen i Freddiego Mercurego, ukazało się na ich temat wiele przeróżnych pozycji wydawniczych. Ostatnio, w ręce polskiego fana czwórki z Wielkiej Brytanii trafił tytuł "Queen. Nieznana historia." Z Wydawnictwa Sine Qua Non. Podtytuł wyjaśnia z jaką publikacją mamy do czynienia; "Moje życie u boku najlepszego zespołu rockowego XX wieku". Autorem owych wspomnień jest Peter Hince. Któż to taki?

"Rozkoszne 2. Antologia kobiecych opowiadań erotycznych", Replika 2011
29-02-2012
/ / Kategoria
Recenzje
Raczej nie trudno się domyślić, że Rozkoszne 2 to już druga książka z cyklu Antologii Kobiecych Opowiadań Erotycznych. I dobrze to i źle jednocześnie. Dobrze, bo oznacza, że Polki (i Polacy – bo w zbiorze znajduje się także opowiadanie męskie, choć pozostając czujną nie wykluczam że to jedynie zmyślny pseudonim artystyczny jednej z autorek) mimo wieloletniej pruderii i aury tabu osnuwającej ich własną seksualność przełamują w końcu stereotypy i dotychczasowe zahamowania.