
Biała reduta cz.I Tomasz Kołodziejczak. Fabryka Słów 2014
Jeśli ktoś z was nie czytał „Czerwonej mgły” i „Czarnego horyzontu” – wcześniejszych książek z cyklu – niech się nie przejmuje, ich znajomość nie jest potrzebna do czerpania przyjemności z „Białej reduty”. I cóż jeszcze mogę dodać? Jest to bez wątpienia książka dla tych, którzy nie zgadzają się z twierdzeniem, iż „Krul” jest jeden, a zamiast pana w muszce na tronie woleliby już zobaczyć elfa.

Siedem dobrych lat. Etgar Keret. W.A.B 2014
Jak żyć w kraju, w którym śmierć czyha na każdym kroku? Nie ma sensu sprzątać, ponieważ strasznie głupio, gdy bomba uderzy w Twój dom akurat wtedy, gdy w brudnym dresie myjesz podłogę lub zmywasz naczynia. Nie ma też sensu oszczędzać pieniędzy, no bo na co i po co, skoro w każdym momencie możesz znaleźć się w jednym autobusie z zamachowcem, który niczym ekshibicjonista czeka na właściwy moment, żeby odsłonić płaszcz i zdetonować ukryty pod nim ładunek wybuchowy.

Wszystko, co lśni. Eleanor Catton. Wydawnictwo Literackie 2014
Jeśli książka liczy sobie prawie 1000 stron, to odruchowo zaczynam poszukiwać kurtki przeciwdeszczowej i kaloszy, bowiem bez lania wody ze strony autora takiej cegły obyć się po prostu nie może. Tymczasem gdyby ktoś kazał mi usunąć z powieści pani Catton zbędne fragmenty, z ręką na sercu przyznam, że znalazłoby się tego naprawdę niewiele. Wątków można tu naliczyć naprawdę sporo, a wszystkie one prowadzone są w sposób ciekawy i żadnym wypadku nie da się ich traktować jako nudnych zapychaczy

Dziennik 1944-1947. Anais Nin. Prószyński i S-ka 2014
Ten tom jest inny od wcześniejszych, a Anaïs nie jest już tą samą kobietą, która wcześniej wraz z Henrym Millerem brylowała pośród paryskiej bohemy lat 20. Dziennik jest dojrzalszy, nasycony bólem przemijania, wojny, tęsknotą za spacerami po bulwarach Paryża i złudzeniami przyprawiającymi o niepokój. Jest powrót do psychoanalizy doktora Ranka i analiza osobowości

Historia Ziemi. Od gwiezdnego pyłu do żyjącej planety. Robert M. Hazen. Prószyński i S-ka 2014
Książka pełna jest ciekawostek – dowiadujemy się, na przykład, że najbardziej śmierdzącym okresem w historii Ziemi był mezoproterozoik (środkowy okres ery proterozoicznej zwanej „nudnym miliardem lat” z powodu pozornego braku istotnych zmian w strukturze naszej planety). Odpychający zapach wytwarzany przez organiczne związki siarki utrzymywał się w powietrzu prawdopodobnie przez całe trwanie mezoproterozoiku, niewyobrażalnie długie z ludzkiej perspektywy. Co za szczęście, że nie istniały jeszcze wtedy stworzenia obdarzone powonieniem.