
Moja złota rybka zombie. Mo O’Hara. Wydawnictwo Literackie 2016
Wszystko okraszone humorem i ociekające ironią, co jest niewątpliwym walorem książki, choć niekoniecznie rozumianym przez młodszych czytelników. Autorka celnie pokazuje sposoby radzenia sobie dzieci z dominacją i agresją silniejszych. Wplata też wątki szacunku do pracy innych, doceniając rolę szkolnych kucharek, które pomimo serwowania przebrzydłych dań okazują się bohaterkami w walce ze szkolną epidemią zombie.

Wodny nóż. Paolo Bacigalupi. MAG 2015
Wielu zarzuca serii „Uczta wyobraźni”, iż w jej ramach MAG wydaje powieści nudne i przyswajalne wyłącznie dla bardzo wąskiego grona odbiorców. Sam mam nieco inne odczucia i „Ucztę…” bardzo sobie cenię, jednak dla jej przeciwników mam dobrą wiadomość: „Wodny nóż” absolutnie nie jest przykładem ciężkostrawnego bełkotu ukrytego pod płaszczykiem rzekomo oryginalnych wizji, lecz książką niezwykle ciekawą i przystępną.

Wtedy. O powojennym Krakowie. Joanna Olczak-Ronikier. Znak 2015
Joanna Olczak-Ronikier, gromadząca latami pamiątkowe listy, zdjęcia i relacje, sprokurowała jedną z najlepszych książek ubiegłego roku. Jej opowieść to pełen emocji obraz z jednej strony odzyskanego, radosnego dzieciństwa w wyjątkowym otoczeniu, niezapomnianych smaków, kolorów, atrakcji. Niestety, druga strona medalu to budzący refleksję obraz przedwojennej inteligencji, która stara znaleźć swoje miejsce w świecie, który najpierw runął w gruzach, by powstać z nich jako erzac minionych czasów.

NieObcy. Praca zbiorowa. Stowarzyszenie Przyjaciół Polskiej Akcji Humanitarnej 2015
29-01-2016
/ / Kategoria
Recenzje
Ostatnio czujemy, że ludzka solidarność została poddana próbie. Lęk przed uchodźcami i lęk uchodźców mieszają się i sprawiają, że opowieści, które powstały po to “aby się nie bać” są dziś jak najbardziej potrzebne. Jednak jak za pomocą słów odpędzić demony? Czy da się zatrzymać upiorną trwogę, która wstrząsnęła tyloma sercami?

Klątwa bursztynowej komnaty. Janusz Moździerz. Novae Res 2015
Nie mogę podjęć się oceny, na ile historycznie adekwatna i poprawne są wydarzenia przedstawione w książce, a na ile jest to fikcja literacka, gdyż daleko mi do specjalisty w dziedzinie tajemnic II wojny światowej. Mając jednak na uwadze, że po „Klątwę bursztynowej komnaty” mogą zechcieć sięgnąć pasjonaci tego tematu, uważam za swój recenzencki obowiązek podkreślenie faktu, iż źródła, z których korzystał Autor przy pisaniu powieści, to zarówno pozycje z literatury poświęconej wojskowości, jak informacje prasowe czy doniesienia medialne. Autor sam wyraźnie też podkreśla, że główną inspiracją do napisania książki była dla niego lektura „Bursztynowej Komnaty” Sławomira Orłowskiego.