
Lata sześćdziesiąte. Jenny Diski. Officyna 2013
20-10-2013
/ / Kategoria
Recenzje
Jej bezkompromisowa świadomość upływającego czasu, który dziś zresztą serwuje się kolejnym pokoleniom jako święte prochy rewolucji, nie pozwala biernie przyglądać się kolorowym kadrom kontestacji, wsłuchiwać w psychodeliczną muzykę, dyskutować o grupowym seksie, ruchach pacyfistycznych, bezwiednie konsumować hippisowskiej papki.

Zagadka nieskończoności. Frank Close. Prószyński i S-ka 2013
20-10-2013
/ / Kategoria
Recenzje
To książka o fizyce, ale również o samych fizykach – ludziach, którzy buszują w nieprzeniknionym gąszczu równań, wzorów i wykresów, próbując wyjaśnić podstawy istnienia naszego Wszechświata. Sam Peter Higgs uznał, że „to prawdziwa przyjemność przeczytać książkę o najnowszych postępach w naszym rozumieniu struktury materii”. Był prawdopodobnie połechtany faktem, że jeden z rozdziałów książki został poświęcony jemu samemu i bozonowi, dla którego właśnie zbudowano tak gigantyczną konstrukcję jak Wielki Zderzacz Hadronów. Zapomniał tylko o jednym. On sam zna się na tej tematyce w stopniu ponadprzeciętnym, a zwykły zjadacz chleba na widok dziesiątek egzotycznych nazwisk fizyków z całego świata pracujących nad mechaniką kwantową może dostać oczopląsu i palpitacji serca...

Jak ozukiwano Hitlera? Terry Crowdy. Vesper 2013
20-10-2013
/ / Kategoria
Recenzje
Pewna część osób może być lekko zawiedziona, gdyż bycie szpiegiem nie miało wiele wspólnego z akcjami znanymi z filmów o Bondzie czy Bournie. Książka opowiada powstawaniu, rozwoju i działalności sieci podwójnych agentów, o codziennej ciężkiej pracy ludzi działających na dwa fronty, którzy muszą podtrzymywać swoją (często fikcyjną) siatkę wywiadowczą oraz o współpracy tychże szpiegów z ich oficerami prowadzącymi.

Cienioryt. Krzysztof Piskorski. Wydawnictwo Literackie 2013
19-10-2013
/ / Kategoria
Recenzje
Podstawą fantastyczności świata przedstawionego jest kwestia cieni. W Serivie nikt nie odważy się wejść w czyjś cień, a powiedzenie „nadepnąć komuś na cień” mogłoby oznaczać coś o wiele gorszego od nadepnięcia na odcisk. Łącząc swoje cienie, mianowicie, łączą swe dusze ich właściciele – wspomnienia, nawyki, cechy charakteru oraz umiejętności wędrują od jednego cienia do drugiego, wzbogacając, lub zubożając, nieszczęśników, którzy wpadli na siebie w świetle palącego serivskiego słońca. Tylko mieszkańcy odległych krain pozwalają sobie na dobrowolne łączenie cieni w celach poznawczych, ale w cywilizowanej Vastylii każdy ma prawo do prywatności...

Doktor sen. Stephen King. Prószyński i S-ka 2013
17-10-2013
/ / Kategoria
Recenzje
Choć, muszę przyznać, nie od pierwszych stron dałam się porwać Kingowi...jednak gdy dotarłam do TEGO momentu, oderwać się od czytania już nie mogłam. Nie było to żadne decydujące czy konkretne miejsce w całej historii, mam na myśli bardziej samo uczucie, które pojawia się w trakcie czytania od którego to czytana książka staje się ważniejsza niż codzienne obowiązki, staje się wręcz obsesją.