
Detektyw z przypadku. Jarosław Butkiewicz. S.U.B 2015
Detektyw sklepowy to nikt inny tylko ochroniarz-tajniak. Podszywając się pod klienta autor miał za zadanie obserwowanie osób obecnych w sklepie, aby uniemożliwić kradzież. Najlepiej na korytarzu galerii lub poza nią, gdyż wówczas doszło już do wykroczenia lub przestępstwa (zależnie od wartości zabranego mienia). Mógł liczyć na sygnały ze strony sprzedawców oraz na wsparcie kolegów

Sąsiedzi naziści. Erich Lichtblau. Wydawnictwo Literackie 2015
„Sąsiadów nazistów” bardziej niż jak książkę historyczną czyta się raczej jak reportaż. Dobry, solidny, choć nie rewelacyjny. Temat zresztą dla polskiego czytelnika może wydawać się średnio interesujący i to mimo faktu, iż nasz kraj jak mało który doświadczył niemieckiego i nazistowskiego buta nad sobą. Nie pomaga też to, iż dzieło Lichtblaua pozbawione jest odpowiedniego wydźwięku dramatycznego, co ma swoje plusy jak i niestety poważne wady. Autor nie szuka taniego poklasku i nie opisuje w barwny sposób wojennych tragedii, ale też i przez to często ma się wrażenie, że główni negatywnie bohaterowie książki nie są obrzydliwymi zbrodniarzami, a drobnymi kryminalistami. Lichtblau moim zdaniem nie potrafił oddać rzeczywistej powagi draństwa, z którym przyszło mu się mierzyć.

Zima naszej goryczy. John Steinbeck. Prószyński i S-ka 2015
Wielkim burzycielem dobrego samopoczucia był bez wątpienia John Steinbeck. I choć wydana po raz pierwszy w 1961 r. powieść „Zima naszej goryczy” niekoniecznie może uchodzić za szczytowe osiągnięcie noblisty, to z wprowadzaniem czytelnika w stan niepokoju amerykański autor problemów nie miał nigdy.

Salon d'Amour. Anna Jansson. Media Rodzina 2015
Główna bohaterka, mocno zaangażowana w lokalne życie, sama pragnąca pokochać na nowo po śmierci męża, gotująca z produktów rodem z czasów wielkiego głodu, gdy jedzono wszystko, co tylko było jadalne.
Wątek sensacyjny troszkę ożywia senną atmosferę, całość jednak zdecydowanie zaliczyć można do powieści lekkich, naiwnych. Tą powieścią Anna Jansson ani nie poprawia swego wizerunku ani nie daje nadziei na dalsze sukcesy.
Wątek sensacyjny troszkę ożywia senną atmosferę, całość jednak zdecydowanie zaliczyć można do powieści lekkich, naiwnych. Tą powieścią Anna Jansson ani nie poprawia swego wizerunku ani nie daje nadziei na dalsze sukcesy.

Czarny kwiat. Kim Young-ha. Kwiaty Orientu 2015
25-12-2015
/ / Kategoria
Recenzje
Ostatnim, najszerszym wymiarem tej powieści jest wymiar ideologiczny. W fascynujące opowieści o losach głównych bohaterów, autor wplótł trudne pytania o istotę narodowości i obywatelstwa. Co czyni nas obywatelami danego kraju? Czy fakt posiadania paszportu z nadanym obywatelstwem wystarczy, abyśmy czuli się Koreańczykami, Japończykami czy Meksykanami? Czy naród w jednej chwili może przestać istnieć?