Rok szczura. Wędrowniczka. Olga Gromyko. Papierowy Księżyc 2015
Nie zawodzi także serwowany przez Gromyko humor: nie uświadczymy tu przaśnych dowcipów czy suchych żartów, choć i rzecz jasna nikt nie powinien oczekiwać intelektualnej uczty. Tylko kto zasiada do tego typu książki spodziewając się skeczy rodem z Monty Pythona?
Gra Pozorów. Joanna Opiat-Bojarska. Czwarta Strona 2016
Jej najnowsza książka jest trzymającym w napięciu wyzwaniem rzuconym czytelnikowi i wciągającą historią, dzięki której nie tylko odnajdujemy zaskakujące rozwiązanie intrygi, ale i mamy przyjemność poznawać Aleksandrę. Postać głównej bohaterki fascynuje, a ujawniane gdzieniegdzie informacje o jej nie do końca nieskazitelnej przeszłości dodają jej pazura, który współgra z burzą rudych włosów i niepokornym charakterkiem.
Ostatnia noc w Tremore Beach. Mikel Santiago. Czarna Owca 2016
Na opowiedzenie tej historii w zupełności wystarczyłaby połowa objętości książki. Santiago przytłacza nadmierną treścią, odbierając tym samych przyjemność z poznawania dalszego ciągu. A szkoda, bo sam pomysł był intrygujący.
Moje córki krowy. Kinga Dębska. Świat Książki 2016
To opowieść na dwa głosy; o życiu, miłości i więzach rodzinnych. Dwie siostry, Marta - aktorka i Kasia - nauczycielka, różnią się praktycznie pod każdym względem. Niewyjaśnione nieporozumienia, mające swoje źródła jeszcze w czasach dzieciństwa, wciąż potęgują wzajemną niechęć. Chcąc nie chcąc muszą jednak zbliżyć się do siebie w obliczu choroby, która najpierw spada na ich matkę, a krótko po tym na ojca.
Historia ciała. Tom I. Od Renesansu do Oświecenia. Praca zbiorowa. Słowo / obraz terytoria 2015
Zbliżając się do podsumowania, nie sposób również nie wspomnieć o wspaniałej kolekcji fotografii dołączonej na końcu książki. Jak sama nazwa wydawnictwa sugeruje, bardzo często jego publikacje dążą do kompromisu między słowem a obrazem w taki sposób, by oba te elementy wzajemnie się uzupełniały. Galeria rozmaitych reprodukcji wieńcząca dzieło francuskich uczonych daje czytelnikowi wyśmienitą okazję, by stał się jednocześnie widzem i na własne oczy ujrzał, jak prezentowano człowieka i jego ciało od Renesansu do Oświecenia.