Przyszła na Sarnath zagłada. Opowieści niesamowite i fantastyczne . H.P. Lovecraft. Vesper 2016
Dopełnieniem zbioru opowiadań jest esej Lovecrafta o grozie w literaturze, pokazujący historię tego gatunku literackiego i pozwalający czytelnikom odkryć źródła fascynacji autora, jego inspiracje i pisarskich idoli. Dzięki wytężonej pracy tłumacza, stanowi on również świetny przewodnik bibliograficzny po literaturze grozy, który umożliwi wszystkim chętnym na dodatkową dawkę dreszczy odnalezienie kolejnych pozycji do przeczytania
Jakby nie było nikogo. Marco Magini. Prószyński i S-ka 2016
Po pierwszych stronach Jakby nie było nikogo odniosłem wrażenie, że nie mam do czynienia z literaturą najwyższych lotów. Magini nie jest mistrzem pióra i niekiedy już pięć stron wcześniej możemy z łatwością przewidzieć przyszłe wydarzenia, sceny, a nawet zdania. Myliłbym się jednak, gdybym ocenił tę książkę nisko. Włoski autor stworzył bowiem piekielnie mocną powieść, o której nie sposób zapomnieć. Opierając się na wyśmienitym reportażu Slavenki Drakulic Oni nie skrzywdziliby nawet muchy pokazał, jak łatwo przy biernym oporze otoczenia dochodzi do zbrodni.
Koniec warty. Stephen King. Albatros 2016
Nadal jednak książka Kinga, to książka Kinga. Klimat poprzednich dwóch tomów jest konsekwentnie zachowany, a w postawie detektywa Hodgesa można doszukać się cząstki samego autora. Hodges swoje lata ma, więc nic dziwnego, że nie rozumie wszystkich informatycznych niuansów, dzwonek na iphonie ustawia mu ktoś inny, i nie pojmuje zachowań młodych ludzi. Klasyczny starszy pan, który może być zarówno emerytowanym policjantem, jak i pisarzem o międzynarodowej sławie. Ciężko oprzeć się wrażeniu, że King wie z własnego doświadczenia o czym pisze.
Miasto gniewu. Ryan Gattis. Czarna Owca 2016
Nie mogę pozbyć się skojarzenia z filmem „Amores Perros” z roku 2000, w którym losy bohaterów przeplatały się w podobny sposób. Książka jest też podobna pod względem mroku i emocji, jakie wzbudza. Jeżeli znasz i lubisz ten film, „Miasto gniewu” na pewno Ci się spodoba. Jeżeli nie znasz, obejrzyj koniecznie po przeczytaniu książki.
Einstein. Jerzy Kierul. PIW 2016
Dużym plusem są też liczne zdjęcia ukazującego Einsteina w przeróżnych życiowych sytuacjach. Na uwagę zasługuje też imponująca liczba i jakość źródeł, z których korzystał Autor. Wszystko to sprawia, że „Einstein” jest jedną z lepszych biografii, jaką kiedykolwiek miałam okazję przeczytać.