Pasterska korona. Terry Pratchett. Prószyński i S-ka 2016
Pasterska korona zdecydowanie jest najdojrzalszą z książek autora. Poza pożegnalnym przekazem od autora mamy tutaj perfekcyjne tempo akcji, świetnie napisane postaci, humor na wysokim poziomie, a także liczne kwestie społeczne. Słowem – Pratchett. Niestety nie stwierdzę, że najlepszą z dwóch powodów: po pierwsze – jako oddanemu miłośnikowi twórczości Pratchett’a wciąż ciężko jest mi przyjąć do wiadomości, że jest ona ostatnią, a po drugie – wybierać najlepszą spośród innych to dla mnie jak kopnąć szczeniaczka.
Z Galileusza też się śmiali. Albert Jack. Muza 2016
Książka podzielona jest na kilka kategorii opisywanych wynalazków poczynając od tych związanych z działem nauki i techniki, poprzez wynalazki w zakresie żywności, a kończąc na popkulturze. Dużym plusem są wstawki zatytułowane Jak bardzo można się mylić, które urozmaicając treść przedstawiają krótkie anegdoty i cytaty świadczące o stanowczym przekonaniu o bezsensowności wynalazków i koncepcji, które mimo negatywnej atmosfery, całkowicie zmieniły świat.
Nieważcy. Valeria Luiselli. W.A.B. 2016
Ze względu na wspomniane wcześniej mieszanie wątków realistycznych i surrealistycznych, Nieważkich można oceniać nie tylko przez pryzmat powieści obyczajowej (jaką na pewno jest), ale też historii fantastycznej. Tyle, że elementy fantastyczne są na tyle delikatnie zarysowane i pojawiają się w książce w tak subtelny sposób, że stanowią idealne dopełnienie głównego wątku, nie przyćmiewając go i nie dominując.
Wędrówki i myśli porucznika Stukułki (powieść dokończona). Leopold Tyrmand, Dagmara Klein, Monika Dyrlica. Wydawnictwo Mg 2016
Laureatkom udało się zachować spójność stylistyczną, oryginalność fabuły lecz sprzeciwiły się zamysłowi Tyrmanda i wysłały Stukułkę w innym kierunku. Całość jest spójnym dziełem, w którym nie brak celnych i dosadnych obserwacji, anegdot i romansowych akcentów. Barwna postać Stukułki jest jedną z najciekawszych postaci z galerii charakterów Tyrmanda. Ciekawe, jak pracę laureatek konkursu oceniłby sam mistrz, czytelnicy na pewno mogą być usatysfakcjonowani.
Opium. Géza Csáth. PIW 2016
Obie aktywności skrzętnie odnotowywał – dawki przyjętych narkotyków oraz ilość stosunków seksualnych. Węgier był świadomy postępujących skutków uzależnienia, negatywnego wpływu „trucizny” na samopoczucie (huśtawki nastrojów) oraz na pracę w związku z czym kilkukrotnie podejmował próby odstawienia używek. W opublikowanych fragmentach dziennika poruszone zostały przede wszystkim przywołane powyżej problemy. Poza nimi pojawił się wątek pracy w klinice oraz strzępy informacji o otaczającym autora świecie. Lekarz znajdzie w dzienniku ciekawszy materiał niż historyk.