Sopel

Sopel - Paweł Kornew

W świat Przygranicza trafiasz przypadkiem. Z woli losu. Wysiadasz z wagonu, by na postoju napić się piwa. Chwilę potem nie ma ani stacji, ani pociągu, ani torów, ani dworcowej knajpy, z której właśnie wyszedłeś.
Tylko mróz, śnieg, zamieć. I konieczność toczenia ciągłych walk. Z ludźmi i innymi bestiami.
Światem Przygranicza rządzi zasada „wszyscy przeciwko wszystkim”.
Srebro i artefakty warte są tu nieporównanie więcej niż ludzkie życie. Miłosierdzie czy przyjaźń to tylko puste słowa. Co drugi jest bandytą. Sroga zima zaczyna się już w sierpniu. Zamarza serce. Czasem palec, i to – niestety – zanim pociągniesz za spust.