Hummusy i pasty. Konrad Budzyk. Znak 2017
Hummusy i pasty to książka wydana przez autora bloga Blendman – Konrada Budzyka. Wszystkie przepisy w niej zawarte są, jak i cały blog, całkowicie wegetariańskie i wegańskie, co oznacza, że nie znajdziemy tam potraw zawierających mięso, ale też produktów pochodzenia zwierzęcego, jak sery, jaja czy mleko.
Na wstępie zaznaczę, że dla mnie jedzenie bez mięsa to nie jedzenie, jednak uwielbiam czerpać inspiracje z wegetariańskich książek kucharskich, ponieważ wege potrawy są po stokroć bardziej aromatyczne niż mięsne. W końcu czymś muszą ten smak nadrabiać. Modyfikuję te przepisy dodaję swoje mięsne lub rybne składniki. Pewnie wielu nazwie to profanacją, jednak skoro jest to smaczne, to cel został osiągnięty. Kto powiedział, że hummus nie będzie dobrze smakował z dorszem lub pasta brokułowa z rostbefem? Otóż smakują wyśmienicie.
Można by pomyśleć, że nic ciekawego nie można już zrobić ztą tradycyjną pastą, której podstawowy przepis, tyle o ile, zna każdy. Ciecierzyca, oliwa, czosnek. Co tutaj więcej się zastanawiać? Otóż bardzo wiele można w hummusie zmienić, ale i zepsuć. Z książki dowiemy się jaki wpływ na finalny smak będzie miał dobór odpowiednich składników, to czy cieciorka będzie z puszki czy nie, oraz jakość oliwy z oliwek. To wszystko to dopiero początek, wstęp do dodatków. Na dwustu stronach znajdziemy 76 przepisów na zupełnie nowe hummusy i pasty.
Jako mięsożerca odkrywam też dodatkową, niezwykle ważną zaletę posiadania wegańskiej książki. Otóż jest to genialna pozycja dla mam małych alergików. Szczególnie tych, którzy nie mogą spożywać białek mleka krowiego. Jest szansa stworzenia z tych past dań na cały dzień. Naprawdę nieoceniona pomoc.
Wydanie, jak przystało na książkę kucharską, piękne! Zdjęcia sprawiają, że od razu jest się głodnym. Od zawsze mam jednak to samo zdanie; książka, która ma przebywać w kuchni, gdzie nie zawsze jest czysto i sucho, a sytuacja bywa dynamiczna, powinna mieć twardą okładkę. Ta ma miękką. To jedyny minus.
Polecam weganom, ale i mięsożercom, jako pomoc przy tworzeniu dodatków kulinarnych.