Zwyczaje dzieci francuskich. Marcin Gołąbek. Novae Res 2013
„Zwyczaje dzieci francuskich” zostały przygotowane przez Warsztat Bajkopisarski NIC, który swoimi działaniami stara się wspierać dzieci borykające się z różnymi problemami i chorobami. Książeczka powstawała z pomocą biblioterapeuty i psychologa dziecięcego, którzy czuwali nad jej specyficznym charakterem i terapeutycznym wymiarem. Bajka jest ujmująco przyjazna, ciepła i radosna, poza tym nie brak w niej żartów i zdrowego dystansu do rzeczywistości. Została kolorowo i atrakcyjnie zilustrowana, więc przyciąga uwagę i kusi okładką. Niestety, całość nie jest wolna od niedociągnięć i budzi we mnie mieszane uczucia.
Marin Gołąbek kreuje niemal magiczny świat, w którym pewien nietypowy dorosły wymyka się do ogrodu i… rozmawia z różami o Francji. Kwiaty dzielą się z nim wieloma opowieściami: o królu Słońce, bagietkach, krabach, parasolach, a także innych (ważnych i zupełnie nieistotnych) sprawach. Tytuł książki każe sądzić, że przed małym czytelnikiem otworzy się świat francuskich tradycji i zwyczajów, ale niestety – znajduje on jedynie garść skojarzeń i kilka ogólników. Niektóre wątki wydają się zgubione i niedopracowane, inne jakby wyrwane z kontekstu. Domyślam się, że bajka ma pokazywać różnorodność świata, a zarazem podkreślać podobieństwa między ludźmi i kulturami, ale czyni to na tyle nieporadnie, że trudno mówić tu o jakimkolwiek przesłaniu.
Konstrukcja książeczki również pozostawia wiele do życzenia. Zamiast rozwijającej się stopniowo fabuły i wyraźnego zakończenia, mamy do czynienia z krótkimi tekstami o dość chaotycznym układzie i luźno powiązanej treści. Brak im spójności, odpowiednich proporcji i językowej gracji, które uczyniłyby lekturę przyjemną i wciągającą. Ciężko skoncentrować się na tak przedstawionej historii i poddać nastrojowi bajki.
Historyjka ma w sobie coś urzekającego, ale ostatecznie rozczarowuje i pozostawia wielki niedosyt. Obawiam się, że maluchy w wieku przedszkolnym nie będą rozumiały jej treści, natomiast starsze będą po prostu znudzone.
kalofonia