Zmiana to kolejna po Towarzyszce Panience, Rodzinie i Oddechu książka Moniki Jaruzelskiej. Kolejna nie oznacza jednak kolejnego tomu cyklu – Zmiana jest bowiem całkowicie inna od tego, do czego zostaliśmy przyzwyczajeni.
Zmianę w swoim literackim dorobku autorka zapowiadała już co prawda przy okazji poprzedniej książki, jednak muszę przyznać, że kaliber tej zmiany nieco mnie zaskoczył i nie chodzi tu wyłącznie o nowe wydawnictwo czy format okładki. Nowa książka nijak się ma do poprzednich. Poza charakterystycznym stylem Autorki, dzięki któremu jej książki czyta się z dużą łatwością, wszystko jest w tej kolejnej, nowej inne.
Gdyby ktoś zadał mi pytanie, o czym jest Zmiana, nie wiedziałabym do końca, co odpowiedzieć. O modzie? O stylu życia? O refleksjach nad teraźniejszością? Wszystkiego jest w niej po trochu. Książka składa się zarówno z przemyśleń Autorki, jej wywiadów z przeróżnymi osobistościami, fragmentów wywiadów, których ona sama udzieliła, ale też z felietonów, które napisała. Opis na okładce sugeruje nam, że ten chaos powinien się układać w jeden spójny obraz. Mnie dość trudno było go dostrzec. Być może Czytelnik odniesie na tym polu większy sukces.
Każda zmiana jest pewnym procesem. Aby jedna całość mogła przekształcić się w drugą, potrzebny jest okres przejściowy. Pomimo tego, że Zmianę, o czym już pisałam, czyta się z dużą łatwością i stanowi całkiem przyzwoite czytadło na jesienny wieczór, to bardzo liczę na to, że jest ona niczym innym jak właśnie tym okresem przejściowym w pisarskim dorobku Autorki. Serdecznie życzę tego wszystkim, których poprzednie książki Moniki Jaruzelskiej urzekły w podobnym stopniu, co mnie.