Do przeczytania Zen To Done zachęca wszystko. Podtytuł, który mówi o tym, że znajdziemy tam “proste sposoby na zwiększenie naszej efektywności”. Przejrzyście napisane rozdziały,w których krok po kroku jest nam tłumaczone jak tego dokonać. Objętość książki która wynosi zaledwie 90 stron, stanowi kolejny atut, szczególnie dla wiecznie zabieganych i zapracowanych osób.
Jednak tym co skłoniło mnie do przeczytania tej książki, było zapewnienie iż gdyby Syzyf stosował się do wszystkich wymienionych w niej nawyków “wtoczyłby na górę wreszcie ten przeklęty kamień i ruszył do innych zaległych zadań”. Czyżby zapowiadała się książka która sprawi, że moja doba będzie miała więcej godzin?
Autor już na początku wyjaśnia, że wzorował się na Getting Things Done Davida Allena jak i 7 nawyków skutecznego działania Stephena Coveya. Zaznacza jednak, że książka nie jest plagiatem ponieważ pomysły które Ci autorzy spisali były znane i wykorzystywane przez ludzi już dużo wcześniej. Dodatkowo podkreśla, że jego system jest znacznie uproszczony, dzięki czemu wprowadzenie wymienionych przez niego dziesięciu nawyków przyjdzie nam znacznie prościej i szybciej niż sugerują to wymienieni wyżej autorzy.
Podane przez Leo Babaute przykłady nawyków są bardzo proste. Jednocześnie tak oczywiste, że nie można pozbyć się wrażenia iż głównymi odbiorcami tej książki powinni być uczniowie szkoły podstawowej. Książka zdecydowanie nie warta swojej ceny.
Aleksandra Kosiarczyk