Zaliczyć czwórkę. Janet Evanovich. Fabryka Słów 2012
Rzeczy z pozoru łatwe, błahe, w rzeczywistości okazują się być nie lada wyzwaniem. Ta zasada tyczy się również pisania książek. Stworzyć książkę lekką, bawiącą czytelnika i dostarczającą emocji, nie jest zadaniem łatwym.
Janet Evanowich napisanie takich właśnie książek, udało się w stu procentach. Jej bestsellerowa seria o Stephanie Plum, łowczyni nagród, święci triumfy na listach bestsellerów w wielu krajach. I nikogo, kto zetknął się ze Stephanie Plum, to nie dziwi. Wszystko dlatego, że książki o Stephanie to właśnie przyjemne i zabawne historie. Akcja toczy się bardzo sprawnie, a stali bohaterowie to postaci niezwykłe, dodające kolorytu samej głównej bohaterce- Plum.
Najnowsza część "Zaliczyć czwórkę" to kolejne perypetie Stephanie, starającej się przyprowadzić NS-a przed wymiar sprawiedliwości. Tym razem jest nim Maxine Nowicki, której postawiono zarzut kradzieży samochodu swojego chłopaka. Maxine jednak znika... Sprawa okazuje się mieć drugie dno i staje się coraz bardziej niebezpieczna. Na szczęście Stephanie może liczyć na pomoc nietuzinkowej Luli, babci Mazurowej, wciąż spragnionej atrakcji, oraz transwestyty o imieniu Sally. Dodatkowo, "związek" Stephanie z Morellim nabiera nowych kształtów, będąc nie mniej wciągającym wątkiem od pościgu Stephanie za Maxine Nowicki.
Duże brawa dla Janet Evanowich za trzymanie wysokiego poziomu w czwartej części cyklu i stworzenie tak niezwykle barwnej postaci, jak Stephanie Plum.
/MC/