Z Galileusza też się śmiali to napisany w przystępny sposób zbiór historii o ludzkiej kreatywności, wytrwałości w dążeniu do celu i niezłomności ducha. Autor przedstawia czytelnikowi dużą ilość historii dotyczących wynalazków zarówno wielkich, jak i tych małych. Mimo różnic w skali swej doniosłości jest coś, co je łączy – reakcja otoczenia, które zniechęcało do realizacji pomysłu.
Książka podzielona jest na kilka kategorii opisywanych wynalazków poczynając od tych związanych z działem nauki i techniki, poprzez wynalazki w zakresie żywności, a kończąc na popkulturze. Dużym plusem są wstawki zatytułowane Jak bardzo można się mylić, które urozmaicając treść przedstawiają krótkie anegdoty i cytaty świadczące o stanowczym przekonaniu o bezsensowności wynalazków i koncepcji, które mimo negatywnej atmosfery, całkowicie zmieniły świat.
Choć treść książki ma charakter raczej anegdotyczny, to Albert Jack odwołuje się często do danych historycznych. Istotną wadą Z Galileusza też się śmiali jest stosunek jakości do ilości zawartych w niej historii. Czytając ma się wrażenie, że autor miał na celu wręcz przytłoczyć czytelnika, bo choć książka napisana jest prostym językiem i zawiera wiele humorystycznych nawiązań, to ilość faktów jakimi nas bezustannie zasypuje Jack sprawia, że ciężko jest je wszystkie usystematyzować. W efekcie z lektury raczej niewiele się wynosi.
W ostatecznym rozrachunku książkę warto przeczytać. Nadaje się do czytania w każdym miejscu, ze względu na język jakim jest napisana, ale i schematyczność konstrukcji i rozdzielenie na wiele małych etapów, które umożliwiają przerwanie lektury w dowolnym momencie i skakanie po różnych rozdziałach. W Z Galileusza też się śmiali z da się odnaleźć wiele inspirujących postaci oraz dowodów na to, że warto wierzyć w siebie.