Wiatr od jezior. Katarzyna Enerlich. Wydawnictwo Mg 2017
Katarzyna Enerlich, autorka powieści Wiatr od jezior pochodzi z Mrągowa i wspaniale potrafiła oddać klimat warmińsko-mazurski. Pokazała jeziora, wsie, a także ludzi i ich zmagania z życiem.
Wieś Selbongen. Nikt nie wie skąd wzięła się nazwa tej odciętej od reszty świata osady. Kiedy przybywają misjonarze z Niemiec, życie mieszkańców zmienia się. Poznają "Księgę Mormona". Nowa religia nie wszystkim się podoba. Agata, bohaterka powieści, przyjmuje chrzest, wychodzi za mąż, bo tak trzeba. Czuje jednak, że to nie jej życie. Ma marzenia, które nigdy się nie spełnią. Spotyka ją wielka tragedia, po której już nigdy nie dochodzi do siebie. Żyje jednak, pilnując grobu ukochanego syna. W 1998 roku jej droga krzyżuje się ze śledztwem i poszukiwaniami.
Anna Sołowiecka, dziennikarka Głosu Mrągowa. Młoda, niezwykle zdolna dziewczyna. Całkowicie pochłonięta swoją pracą. Kiedy odczytuje maila o spalonych na kamieniu ofiarach, natychmiast rozpoczyna śledztwo. Telefon z informacją o samobójstwie przyjaciółki to dla niej wstrząs. Jest zdruzgotana. Były jak siostry. Sprzątając jej mieszkanie odkrywa pewne fakty świadczące o morderstwie. Rusza tym tropem. Chce rozwikłać tajemnicę śmierci przyjaciółki. Nie wie jednak, że jest w wielkim niebezpieczeństwie. Dziennikarka poznaje historię rodzin wsi Zełwąg w pobliżu Mrągowa. Potworna zbrodnia jakiej dopuścili się Rosjanie sprawiła, że ludzie przestali ufać komukolwiek...
Powieść ukazuje w dużym przedziale czasowym historię ludzi, którzy w swym prostym i cichym życiu nie potrzebują rozgłosu. Religia Mormonów jest tu ciekawostką. Wiara, której ci ludzie oddają się całkowicie i bez reszty. Ufność.
Świetne lekkie pióro wciąga czytelnika. Akcja goni akcję, dlatego nie sposób oderwać się od lektury. Bardzo czytelne i łatwe w odbiorze opisy miejsc i przyrody. Prawie czuć zapach mazurskich lasów. Zapewniam, że chciałbyś, drogi czytelniku, znaleźć się tam i wędrować.