Odrobione zadanie domowe
Kolejna książka o U2? Jak to?
Wydawać by się mogło, że o U2 zostało powiedziane i napisane tak wiele, że Bono, The Edge, Adam i Larry nie mają przed światem już żadnych tajemnic. Stąd moja pierwsza myśl po otrzymaniu egzemplarza recenzenckiego powyższej książki: po co? Czy tak bogata historia wymaga uzupełnienia? Według twórców serii „Historie największych utworów” owszem (podobnie postąpili wcześniej z Metallicą). Ryzykownie zabrali się za analizę całego dotychczasowego dorobku Irlandczyków włączając w to muzykę do filmów, akcji charytatywnych oraz projekt The Passengers. Piosenek w repertuarze U2 jest bez liku, dlatego próba rzetelnego przedstawienia genezy każdego z nich graniczyła z cudem. Mieli farta. Niall Stokes odrobił zadanie domowe i dokopał się do wielu ciekawych faktów, które do tej pory mogły umknąć uwadze zagorzałych fanów.
Nie oznacza to jednak, że nie ustrzegł się kilku błędów. Książka pisana jest z perspektywy kolan. Wydaje się, że każdy fragment został napisany w jednym celu, połechtania ego członków zespołu. Fatalnie czyta się nadmuchane frazesy, którymi kończy się każdy opis utworu (Kto by się nie ucieszył? W utworze U2 będą żyć wiecznie – o ludziach z Cedarwood Road wspomnianych w piosence Shadow and Tall Trees, Chyba nie tak łatwo zniszczyć akurat tę legendę – o płycie Rattle and Hum, Gdzie podziały się wiara, nadzieja i miłość? – pyta Bono. Odwieczne pytanie… - o utworze If God Will Send His Angels). Najgorsze jest jednak wprowadzenie, w którym autor sugeruje, że U2 to najciężej pracujący zespół na Ziemi.
Najbardziej za to kują w oczy żenujące podpisy pod zdjęciami, których treść bardziej niż do poważnej publikacji o legendarnym zespole nadaje się do gazetki szkolnej: Edge i Bono: mieszanka wybuchowa, Czy wszystko kupiłem? Ach, jeszcze mleko! Samolot, czy może ptak? Nie, przecież to super-Trabant (mój ulubiony). Równie niepotrzebne są metryczki pojawiające się przy każdym kawałku.
Na szczęście książka broni się pod względem merytorycznym i odsłania wiele zagadek towarzyszących poszczególnym kawałkom U2. Stokes dotarł do wywiadów z członkami grupy oraz do wypowiedzi najbliższych pracowników zespołu. W oparciu o każdy utwór śledzimy rozwój Irlandczyków, ich przemiany, stylistyczne rewolucje, poznajemy poglądy polityczne, inspiracje, idoli oraz stosunek do światowych konfliktów. Dlatego jest to pozycja warta uwagi. Ale nieobowiązkowa.
Michał Baniowski