Aż się nie chce wierzyć, że Rafał Kosik kazał nam czekać dziewięć lat na kolejną powieść fantastyczną. Czasu jednak twórca Kameleona nie marnował, prężnie działając jako wydawca i serwując kolejne części młodzieżowej sagi Felix, Net i Nika. Po drodze Kosik wydał też dwa zbiory opowiadań. Sam Różaniec z kolei powstawała przez kilka ładnych lat i…
I nie ma co ukrywać, Kosik znowu dał radę.
Choć początkowo wydaje się, że opisywana przez Kosika Warszawa przyszłości niewiele różni się od tej, jaką znamy współcześnie, to w rzeczywistości jest to olbrzymia enklawa, zamknięta w unoszącym się w kosmosie Pierścieniu, położonym obok innych podobnych obiektów. Razem wszystkie miasta-państwa tworzą tytułowy Różaniec. W tym świecie nieformalną władzę sprawuje system g.A.I.a, który pomaga wyeliminować potencjalnych przestępców, zanim ci będą mieli okazję do popełnienia zbrodni. Po przekroczeniu ustalonej wartości PZ – Punktów Zagrożenia – delikwent zostaje zatrzymany przez oddział Eliminacji i usunięty ze społeczeństwa. Nikt nie wie, co dzieje się z eliminowanym obywatelem, ale to akurat nic dziwnego, bowiem mieszkańcy Warszawy nie mają bladego pojęcia, jak funkcjonuje Pierścień, w którym żyją.
Harpad, prawdopodobnie jedyny prawdziwy nuzzler w Warszawie, potrafi odczytywać wartość PZ innych ludzi. Dzięki temu jego klienci wiedzą, jak blisko są od strącenia w otchłań Eliminacji i czy czasami już nie podlegają pod Prowokację –służbę, która testuje praworządność podejrzanych jednostek. Harpad, podobnie jak inni, nie kwestionuje systemu Hiperprewencji. Jednak gdy życie jego córki znajdzie się w niebezpieczeństwie, mężczyzna zostanie zmuszony dołączyć do Sprawy, której jedynym celem jest obalenie starego porządku.
W Różańcu czytelnik nie znajdzie niemal niczego oryginalnego. Nawet wizja Warszawy zamkniętej w olbrzymim pierścieniu nie jest przesadnie rewolucyjna. Tylko co z tego? Kosik wcale nie zamierza odkrywać koła na nowo. Zamiast tego stawia na sprawdzone rozwiązania, ale łączy je w sposób umiejętny, cechujący doświadczonego pisarza. Dzięki temu autor serwuje czytelnikowi powieść wciągającą, wypełnioną wszystkim tym, co dobre SF powinno w sobie zawierać. Miszmasz gatunkowy – od politycznego thrillera, po dystopijną fantastykę z nutką socjologiczną – naprawdę się sprawdza. Wystarczy wspomnieć, że nawet przez chwilę nie miałem wrażenia, iż Kosik na siłę stara się połączyć elementy, które nijak do siebie nie pasują.
Umiejętność budowania napięcia to jedno, przede wszystkim jednak za światem Pierścienia Warszawa i całego Różańca stoi wielka tajemnica. Kosik nie pierwszy raz nawiązuje do tradycji literatury SF, gdy wielcy pisarze poddawali w wątpliwość otaczającą ich rzeczywistość. Jednocześnie poruszając temat wolnej woli, wpływu mediów na politykę czy bierności społeczeństwa, autor nie serwuje prostych odpowiedzi, zachęcając czytelnika do wyciągnięcia własnych wniosków.
Różaniec to wciągająca, inteligentna rozrywka, z której przyjemność czerpać będą zarówno miłośnicy wartkiej akcji, jak i czytelnicy szukający w książkach czegoś więcej. I obyśmy na następną powieść Rafała Kosika nie musieli tyle czekać…