Mieczysław Fogg - każdy o nim słyszał i każdy zna Tę ostatnią niedzielę, w końcu "Mietek Fogg to był równy gość...". Ale czy na pewno? Jak mówi sam autor "wszyscy" zazwyczaj znaczy "niewielu". Jest tak w przypadku historii wielu postaci znanych w show-biznesie, a z całą pewnością najlepiej wiedzieć o tym może właśnie Michalski - autor biografii Lennona, Niemena czy też Jędrusik.
W Poletku Pana Fogga mamy do czynienia z prawdziwym kunsztem sztuki autobiograficznej. Autor nie tylko pozostaje obiektywny i nie ocenia ani nie przychyla się ku opisywanej postaci, ale również pozwala uzyskać czytelnikowi pełniejszy kontekst sytuacyjny. W książce znajdziemy wiele opisów jednej sytuacji, przekazywanych przez różne osoby, lub nawet te same ale w odstępie wielu lat. Spośród tych pojedynczych zniekształceń pamięciowych, wyłania się w miarę spójny oraz najbardziej zbliżony do rzeczywistego opis. Owe nieścisłości stanowią najlepszy "smaczek" w książce.
Oprócz relacji wielu, wielu osób, autor przytacza również treści dokumentów, fragmenty książek oraz artykułów, do których nie będzie tak łatwo dotrzeć nawet najwierniejszemu fanowi pana Fogga. Mamy do czynienia nie tylko z relacją z życia Mieczysława Fogga. Historia jaką opowiada autor rozpoczyna się jeszcze na początku XIX wieku od najstarszych dostępnych wzmianek o rodzinie Foglów/Voglów, a kończy się 12 lat po śmierci Artysty przez wielkie "A". Ale Poletko... to nie tylko sam Fogg, ale również cała artystyczna, przedwojenna Warszawa, rozwój przemysłu fonograficznego w Polsce i na świecie, Powstanie Warszawskie, a także historie wielu artystów tego okresu.
Serdecznie polecam zapoznanie się z treścią tej książki każdemu melomanowi, ponieważ poza samym Foggiem jest ona pełna nieprzebranej ilości informacji i jest pełnym kalendarium rozwoju show-biznesu (co prawda tylko tej okołofoggowej części). Autor wykonał naprawdę wspaniałą robotę zbierając taką ilość danych oraz przedstawiając je w tak przystępnej i wciągającej w lekturę formie.
Przemysław Korotusz