Piękna bestia. Daniel Patrick Brown. Replika 2012
Gdy sięgamy po książkę dotykającą tematu II Wojny Światowej, niemal pewnym jest, że na myśl nasunie się nam pewne pytanie. Pytanie to każdorazowo brzmieć może trochę inaczej, jednakże zawsze dotyczy dokładnie tego samego problemu: istoty naszej natury. Zdając sobie sprawę z tego, z jaką problematyką ponownie przyjdzie mi się zmierzyć, zrodziło się ono i tym razem.
Jakże wielkim zaskoczeniem było dla mnie to, jak klarownie "Piękna bestia" podąża za próbą odpowiedzi na tę kwestię. Zmylony rozwinięciem tytułu ("Zbrodnie SS-Aufseherin Irmy Grese") nie przypuszczałem, że biografia autorstwa Daniela Patricka Browna pozwoli mi spojrzeć na główną bohaterkę – osobę pozbawioną umiejętności współodczuwania i przebaczania, całkowicie owładniętą chęcią zadawania bólu psychopatyczną morderczynię – z prawdziwie ludzkiej perspektywy. Mało tego! Irma Grese, bo o niej mowa, wręcz podbiła moje serce [sic]. Podbiła nie dlatego, że zaimponowało mi jej bestialstwo, lecz dlatego, że bezustannie przed oczami rysowała mi się postać tragicznej ofiary: wojny, historii oraz cywilizacji.
Wszystko za sprawą rewelacyjnej przedmowy autora, w której zarysowane zostały ramy interpretacyjne, bez znajomości których – w jego (i moim) przekonaniu – nigdy nie uda się do końca zrozumieć fenomenu "pięknej bestii" i jej podobnych. Wyciągnięte z tegoż prologu wnioski towarzyszyły mi aż do ostatniej strony tej niezwykłej, przerażającej i smutnej lektury.
Mimo że książka przepełniona jest niepozostawiającymi żadnych złudzeń "inwektywami" wymierzonymi w Irmę Grese oraz inne postaci, pojawiające się w jej życiorysie, przez cały czas czytelnik zmuszony jest budować sobie obraz nie tylko wojennej zbrodniarki, ale również córki i kobiety, której nad wyraz nieszczęśliwe i odrażające tu i teraz okazało się gwoździem do miażdżącej oceny moralnej. Z całą pewnością Daniel Patrick Brown w pełni wywiązał się z biograficznego obowiązku hermeneutycznego wejrzenia wgłąb badanej postaci. Wywiązał się nie tylko ze względu na własną wrażliwość i potrzebę zrozumienia drugiego człowieka oraz historii, ale również ze względu na ogrom pracy, jaki włożył w zbadanie życiorysu Irmy Grese.
Warto bowiem zauważyć, że życie urodzonej w 1923 roku (nawet ta informacja nie jest jednoznacznie potwierdzona), blondwłosej Niemki nie było tak skwapliwie dokumentowane jak losy tysięcy innych zbrodniarzy wojennych. Na dodatek dostęp do informacji przez wiele lat ograniczony był względami natury politycznej (dom Irmy Grese, jak również miejsca, z którymi powiązał ją los znajdują się w byłym bloku wschodnim). Ogromna wytrwałość i konsekwencja w w próbie wiernego przedstawienia faktów zasługują na najprawdziwszy szacunek. Zdaje się, że to właśnie dzięki tym cechom osobowości Brown zdołał stworzyć biografię doskonałą, pozwalającą przyjrzeć się analizowanej postaci tak z perspektywy psychologicznej, jak i czysto dokumentalnej.
Książka ta staje się tym samym solidnym kompendium wiedzy na temat ludzkiej psychiki (szczególnie jej funkcjonowania w skrajnych sytuacjach) oraz – co ważne – przeszywającym źródłem motywacji do namysłu nad samym sobą. W trakcie czytania nie sposób nie odnieść wrażenia, że życie Irmy Grese tak naprawdę do złudzenia przypomina nasze – życie ludzi rozwarstwionych emocjonalnie, będących pod ciągłą presją wszechobecnego ambicjonalizmu.
"Piękną Bestię" z całego serca polecam dosłownie każdemu. Jest to książka, po którą sięgnąć powinna zarówno aktywna feministka, będący na drodze do wielkiego sukcesu mieszkaniec dużego miasta, jak i ceniący spokój melancholik. Tej lekcji historii po prostu nie wolno przegapić.
Jakub Olejniczak