Choć od głowy aż do stopek
jestem z kresek oraz kropek,
wstyd mi wyznać, że w istocie
ktoś nabazgrał mnie na płocie...
Tak brzmi jeden z pierwszych wersów Panny Kreseczki - wierszowanego tekstu dla dzieci autorstwa Wandy Chotomskiej z ilustracjami Bohdana Butenko. Tekst oraz obrazki powstały już dawno - w latach 1958-1959 - i były publikowane w znanym do dzisiaj dziecięcym magazynie Świerszczyk. Wtedy dzieci mogły czytać o Pannie Kreseczce w odcinkach. Dzisiaj wydawnictwo Muza oddaje do rąk czytelników pełne wydanie historii o Pannie Kreseczce z oryginalnymi ilustracjami i w ślicznej okładce.
Panna Kreseczka to stworzona czarną kredką postać, początkowo utrwalona na płocie. Niczym w bajce Zaczarowany ołówek, naszkicowana bohaterka staje się żywa i wyskakuje ze swojego pierwotnego miejsca zamieszkania. Najpierw postanawia poznać świat, przeskakując na kurtkę jednego z przechodniów. Potem ma wiele ciekawych i zabawnych przygód. Na swej drodze spotyka zwierzęta, ludzi (zostaje nawet bohaterką jednego obrazu), inne kredki i długopisy. Bardzo chce znaleźć swoją mamę - czarną kredkę. Czy jej się to uda?
Dzieci na pewno będą śledzić jej historię z wielkim zainteresowaniem. Ja sama byłam ciekawa, co może jeszcze się zdarzyć. Na około sześćdziesięciu stronach dostajemy prawdziwą gratkę od jednej z najważniejszych dziecięcych pisarek - Wandy Chotomskiej. Kto nie zna jej twórczości, ma szansę nadrobić właśnie Panną Kreseczką. Bardzo ładne, ciekawie skomponowane strofy dorównują innym jej wierszom. Ilustracje Bohdana Butenki ożywiają Pannę Kreseczkę i w sposób bardzo kreatywny oddają treść tekstu. Całość porównałabym do przygód o Koziołku Matołku. Tutaj także pod każdą ilustracją dostajemy czterowersową dawkę niezwykłych przygód spersonifikowanego bohatera (w tym przypadku bohaterki).
Z czystym sumieniem mogę więc polecić tę książkę każdemu małemu czytelnikowi, a także jego rodzicom. Warto zachęcać dzieci do czytania już w najmłodszym wieku, a przygody Panny Kreseczki na pewno spełnią swoje zadanie. Rozwiną wyobraźnię dziecka, będą przyjemną lekturą, którą można czytać wielokrotnie i nigdy się nie znudzi.
Julia Siegieńczuk