Któż nie pamięta Zosi Samosi, która wszystkie rozumy zjadła, stojącej na stacji sapiącej i dyszącej lokomotywy, czy też rzepki, którą z ziemi wyciągać musiała cała rodzina? Na słynnych wierszykach i rymowankach Juliana Tuwima wychowały się pokolenia Polaków. Na osiedlowych podwórkach i w konkursach recytatorskich odbywających się w szkołach podstawowych, usłyszeć można było wielokrotnie powtarzane historie o dwóch tańcujących Michałach oraz o pochodzącym z Afryki, rozrabiającym Murzynku Bambo (rymowanka o czarnym koleżce jest obecnie przez wielu uważana za niepoprawną politycznie).
Mniej znaną opowiastką jest „Pan Maluśkiewicz i wieloryb”, którą niedawno wznowiło wydawnictwo Dwie Siostry. Pełną humoru przygodę tyciusieńkiego jak ziarnko kawy pana Maluśkiewicza, który w łupince orzecha wypływa w morze w poszukiwaniu wieloryba, dopełniają urocze, utrzymane w staromodnym stylu i oszczędne kolorystycznie ilustracje Bohdana Butenko, które z pewnością zachwycą najmłodszych czytelników i pobudzą ich wyobraźnię.
„Pan Maluśkiewicz i wieloryb” to nie tylko malutka książeczka, która ma bawić zawartym w niej dowcipem i zachwycać grafiką. To przede wszystkim świetna poezja dla dzieci, bogata w chwytliwe rymy, które pełnią funkcję instrumentacyjną i pozytywnie wpływają na rozwój najmłodszych. Raz przeczytana opowieść o panu Maluśkiewiczu pozostanie w pamięci dziecka na zawsze.
Marta Kosicka