"Ostatni sprawiedliwy", Irena Matuszkiewicz, WAB 2011
Najnowsza powieść Ireny Matuszkiewicz "Ostatni sprawiedliwy", to historia kryminalna pełna rodzinnych tajemnic.
Akcja rozpoczyna się od zjazdu rodziny Kurczyłłów, w domu seniorki rodu– dziewięćdziesięcioletniej Barbary– kobiety przenikliwej, nieznośnie upartej i nie bojącej się powiedzieć prawdy prosto w oczy. Zjazd, zorganizowany na potrzeby odczytania testamentu pozostawionego przez Władysława, brata Barbary, szybko zmienia swoją atmosferę. Przy kolacji Barbara najpierw wprawia wszystkich zebranych w konsternację oświadczeniem, że jej brat został otruty, po czym zapowiada śmierć związanego z rodziną sąsiada. To jednak dopiero początek niespodziewanych wydarzeń. Rozwiązywaniem zagadek zajmie się komisarz Jarosław Rębowicz, który będzie musiał odnaleźć się w gąszczu rodzinnych powiązań i wzajemnych uprzedzeń.
Sprawnie poprowadzona intryga i gęsta od domysłów atmosfera, to główne zalety "Ostatniego sprawiedliwego". Każdy rozdział przyrównać można do ulubionego serialu, który kończy się w kulminacyjnym momencie i wciąga, by czytać dalej. Nie brakuje tutaj także socjologicznych obserwacji; autorka podpatruje zmieniające się obyczaje, portretuje współczesnych Polaków. Niestety raczej negatywnie. Nikt nie jest wolny od ludzkich słabostek i wad, drażniących otoczenie.
Klimat książki zbliżony jest mocno do niektórych powieści Joanny Chmielewskiej, co powinno być dużą zachętą do sięgnięcia po nią, dla wszystkich miłośników polskiego kryminału.
/MC/