Opowieści biblijne na wesoło. Artur Niesłuszny. Novae Res 2015
Przyglądając się okładce, można dedukować, że jest to niewinna książeczka dla dzieci. Jednak w przypadku dzieła Artura Niesłusznego sprawdza się powiedzenie, że nie należy oceniać książki po okładce. To lektura przeznaczona dla dorosłych czytelników. I przy okazji całkiem udany debiut.
Autor bierze na warsztat Stary Testament, prezentując opowieść o burzliwych relacjach pomiędzy Bogiem a człowiekiem w oryginalny i zabawny sposób. Książka zyskuje dużo za sprawą zmysłu obserwacyjnego i błyskotliwości pisarza. Jego spostrzeżenia są zaskakujące i zabawne, często trudno się z nimi nie zgodzić. Tu i ówdzie pojawia się jakiś drobny szczególik, niuansik dotyczący wydarzenia czy postaci ze Starego Testamentu, jakaś oczywista oczywistość, na którą podczas lektury Biblii nie zwraca się uwagi – niewiele rzeczy uchodzi spostrzegawczości autora.
Detale to najmocniejsza strona książki. Szkoda jednak, że nie ma ona jakiejś ustalonej, przemyślanej struktury, wyraźnego zamysłu koncepcyjnego, który czyniłby ją jeszcze bardziej godną polecenia.
Dzieło Artura Niesłusznego jest podzielone na dwie części: prozatorską i poetycką. Na pierwszą z nich składa się luźny komentarz do biblijnego zapisu o Adamie i Ewie, a później także i Noem, dość chaotyczna, aczkolwiek zabawna rozmowa patriarchów zebranych na uczcie, oraz parę słów na temat wieży Babel. Druga połowa książki zapełniona jest wierszami. Jest w tym troszkę chaosu i niedbalstwa, ale być może w tym szaleństwie jest metoda – na pewno nie można powiedzieć, że dzieło jest monotonne.
Publikacji „Opowieści...” podjęło się wydawnictwo Novae Res. Nie wiadomo, dlaczego zdecydowano się akurat na taką okładkę. Niejeden potencjalny nabywca może za jej sprawą błędnie wnioskować, że jest to lektura dla dzieci, i w rezultacie przejść obojętnie obok tego tytułu – albo kupić go dziecku. Niezły jest za to materiał, z jakiego została wykonana okładka: cokolwiek by to nie było, sprawia, że egzemplarz naprawdę miło trzyma się w dłoniach. Wewnątrz znajduje się parę czarno-białych rysunków – satyrycznych ilustracji wydarzeń biblijnych, o których mowa w danym momencie w książce. Pozytywny efekt końcowy wydania psuje obecność kilku literówek i błędów interpunkcyjnych.
„Opowieści biblijne na wesoło” nie są dziełem wybitnym, ale jest to udany debiut. Książeczka Artura Niesłusznego przedstawia niekonwencjonalny punkt widzenia na biblijną rzeczywistość; błyskotliwość autora skłania czytelnika do krytycznego główkowania. Jednym z najistotniejszych zadań literatury jest zmiana sposobu myślenia – jakakolwiek, chociażby niewielka. To zadanie książka spełnia.
Dagmara Kottke