Czy kiedykolwiek zdawaliśmy sobie sprawę, jak szerokie są granice ludzkiej wytrzymałości? Jak wiele człowiek jest w stanie znieść, jeśli tylko wierzy w to, że ma dla kogo żyć?
Louis Zamperini miał przed sobą świetlaną przyszłość biegacza olimpijskiego. Jednak wybuch drugiej wojny światowej pokrzyżował mu plany. W poczuciu obywatelskiego obowiązku zgłosił się do wojska i został przydzielony do brygady lotniczej. Większość jego kompanów nie przeżyła jednak służby. Louise zawsze był szczęściarzem i miał nadzieję, że katastrofa lotnicza nigdy go nie spotka. Los miał jednak inne plany.
Książka świetnie pokazuje, jak wyglądała II wojna światowa dla Amerykanów. Osoby cywilne zwykle nie były narażone na ataki nieprzyjaciela, lecz żołnierze ginęli masowo. Nie tylko w walce, ale często również z powodu niesprawnego sprzętu. To m.in. przyczyniło się również do katastrofy lotniczej, w jakiej uczestniczył główny bohater. Jego samolot spadł do wody i tylko cudem Louisowi i jego dwóm kompanom udało się przeżyć. Był to jednak dopiero początek koszmaru, jaki szykował im los. Przez czterdzieści siedem dni dryfowali na oceanie, odpierając ataki rekinów i własnego umysłu, który nie jednokrotnie kazał im się poddać. Po wielu dniach tułaczki zostali uratowani przez Japończyków, którzy umieścili ich w obozach jenieckich, skazując na kolejne tortury.
Autorka zbierała materiały do tej książki przez siedem lat. Poszukiwała rzetelnych informacji w archiwach, jednak w większości historie, jakie opisywała, były wspomnieniami wydarzeń, które miały miejsce kilkadziesiąt lat temu. Rozmawiała nie tylko z samym Louisem, ale też z jego przyjaciółmi, rodziną i wieloma innymi osobami, które kiedyś spotkały go na swojej drodze. Trzeba zatem wziąć poprawkę na niektóre wydarzenia i zdawać sobie sprawę, że mogą być podkoloryzowane i wyolbrzymione.
Niezłomny jest nie tylko biografią człowieka, który nie poddał się pomimo przeciwności losu. Jest również wartką powieścią przygodową, którą momentami czyta się z zapartym tchem, nawet pomimo braku dialogów. Nic więc dziwnego, że stanowiła znakomitą inspirację do stworzenia filmu. Czytając ją, należy mieć również na uwadze poświęcenie autorki, która przez wile lat kompletowała materiały źródłowe, aby stworzyć tak bogatą w informacje biografię.
Aleksandra Kosiarczyk