Młyn nad czarnym potokiem. Anna J. Szepielak. Nasza Księgarnia 2013
Jeśli macie ochotę w czasie zimowej pluchy, która na pewno nadejdzie, przeczytać książkę, która pełna jest wyrazistych postaci oraz zróżnicowanej akcji, w którą wciągamy się jak w serial. To już kolejna książka autorki, która zasługuje na uwagę na polskim rynku wydawniczym. Sformułowania typu: babskie czytadło mimo dobrych chęci pasuje tutaj najbardziej. Jednak babskie czytadło, w którym widać ciekawy pomysł i przede wszystkim dobrze prowadzona narrację, która sprawia, że książkę dosłownie się pochłania.
Główna bohaterka Marta jest kobietą trochę zagubioną, bez energii i witalności. Po urodzeniu dziecka musi zrezygnować z pracy i opiekować się Ulą, która jest bardzo chorobliwym dzieckiem. Niestety powrót do pracy nie jest możliwy i Marta czuje, że czegoś jej brakuje, coś jej umyka, a życie staje zbyt monotonne i szare. Niestety nawet córka nie jest w stanie poprawić jej humoru, choć przed nią stara się ukrywać swoje samopoczucie. Do tego mąż, którego stale nie ma i traktuje ją jako pomoc domową, kucharkę, sprzątaczkę i opiekunkę dziecka. Tak naprawdę cały czas spędza w pracy, a żonę traktuję jak przedmiot, a nie jak kobietę, którą kocha. Marta widzi, że z każdym dniem oddalają się od siebie. Ona nie rozumie jego, on nie potrafi wczuć się w jej sytuację. Dopiero po pewnym czasie Marta uświadamia sobie, że szczęście leży tylko i wyłącznie w jej rękach. I to ona musi podjąć decyzję, co dalej z jej życiem. Kiedy mąż- Adam oświadcza, że otrzymał propozycję dobrej i ciekawej pracy poza granicami kraju, jest to szansa dla Marty. Małżonkowie nie potrafią podjąć wspólnej decyzji i często dochodzi do niepotrzebnych utarczek słownych. W końcu Adam podejmuje decyzję o wyjeździe i zostawia żonę i córkę, która nie może się pogodzić z wyjazdem ukochanego tatusia. Niespodziewanie do Polski ma przyjechać nigdy nie widziana rodzina z Ameryki. Marta za namową starszej siostry wyjeżdża do rodzinnego miasteczka, gdzie przygotowują się na przyjazd rodziny. Snucie opowieści rodzinnych, przeglądanie starych fotografii i pewna rodzinna tajemnica sprawiają, że Marta patrzy z optymizmem w przyszłość.
Napisana z niezwykłą lekkością powieść, o tym, co jest w życiu najważniejsze, czyli miłość i rodzina. Pomysłowo prowadzona fabuła i akcja, która rozwija się z każdą stroną. Wyraziści bohaterowie, którzy obdarzeni zostali zarówno pozytywnymi jak i negatywnymi cechami. Nie ma tutaj białych i czarnych postaci. Każdy tworzy spójną całość. Zdecydowanie polecam.
Aurelia Wojtkowiak