Tym razem Pérez-Reverte proponuje nam historię rodem z gatunku płaszcza i szpady, rozgrywającą się w przededniu Rewolucji Francuskiej, okraszoną szeregiem filozoficznych dyskusji i przeplataną wtrętami na temat zmagań pisarza z tworzeniem owej historii.
Przygodowa warstwa powieści to tajna misja dwóch członków Hiszpańskiej Akademii Królewskiej, polegająca na zdobyciu zakazanego wówczas dzieła, jakim jest francuska Encyklopedia. Misja, choć odbywa się na polecenie Króla Hiszpanii, ma swoich przeciwników, którzy próbują ją udaremnić za wszelką cenę. Nic zatem dziwnego, że sama wyprawa z Madrytu do Paryża jak i paryskie poszukiwania wielotomowej publikacji oraz droga powrotna dwójki wysłanników najeżona jest zasadzkami oraz niespodziewanymi zwrotami akcji. Przebieg akcji nie jest jednak specjalnie wartki, przeplatany jest bowiem rozważaniami na temat natury ludzkiej, wyższości rozumu nad wiarą oraz dyskusjami na temat nastrojów społecznych na chwilę przed jednymi z największych przemian XVIII-wiecznego świata. Rozważania te, pomimo iż spowalniają akcję, budują fenomenalne tło dla całej historii, pozwalają czytelnikowi poczuć atmosferę tamtych czasów, jak również lepiej zrozumieć samą istotę wydarzeń. Nieodparcie sprawiają też wrażenie wyjątkowo współczesnych. Mimo tego, że dotyczą poważnych i momentami trudnych tematów, czyta się je wyjątkowo łatwo i nie sposób wyobrazić sobie Misji: Encyklopedia bez nich. Zupełnie łatwo można sobie za to tę książkę wyobrazić bez licznych, choć krótkich i momentami nawet dość zabawnych wtrąceń na temat samego procesu jej powstawania. Na całe szczęście wtrącenia te nie przeszkadzają w lekturze i nie zniechęcają do sięgnięcia po powieść.
Zainteresowanym polecam. Podobnie jak entuzjastom autora.