To się zdarza, lecz nieczęsto. Gdy po przeczytaniu paru pierwszych zdań, już wiesz, że książka, którą trzymasz w dłoniach, zostanie z tobą na zawsze. Rozpoczynając lekturę Małych wielkich rzeczy wiedziałam, że najnowsza powieść Jodi Picoult będzie jedną z nich.
Jodi Picoult jest autorką rozpoznawalną i kochaną przez miliony czytelników. Mając na swoim koncie kilkadziesiąt książek, z każdą kolejną podbija serca i dusze swoim charakterystycznym stylem i sposobem budowania fabuły. Owszem, przy kilku powieściach można zauważyć zdecydowany spadek formy, zdarza się to przecież nawet najlepszym. Małe wielkie rzeczy, powieść do której sama autorka dojrzewała przez lata, zaliczać się będzie do ścisłej czołówki w jej dorobku.
Do pomysłu napisania o rasizmie powróciła po 20 latach. Prawdziwa historia afroamerykańskiej pielęgniarki z Michigan popchnęła Picoult do zmierzenia się z tematem drażliwym, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Dała głos trzem postaciom: czarnej pielęgniarce, ojcu będącym skinheadem oraz białej kobiecie, obrońcy z urzędu. Przy tak trudnym temacie, wybrała inny niż by mogło się wydawać środek ciężkości. Skupiła się na białych, którzy z jednej strony wytykają radykalizm grup white power, lecz jednocześnie nie zauważają codziennych, mniejszych lub większych, dowodów na uleganie stereotypowemu myśleniu względem odób ciemnoskórych. Stanowczo porusza temat wychowania i uprzedzeń, które rzutują na te właśnie pomijane przykłady rasizmu. Poprzez trzy główne postaci skłania czytelnika do zmiany postrzegania własnej osoby, prowokuje do pytań.
Ten wielowątkowy problem, Picoult omówiła z każdej strony, co jest ogromną zaletą powieści. Poruszyła tzw. "syndrom białego zbawcy", ukazała niebezpieczeństwo terroru białych supremacjonistów, nie pominęła też czarnych, którzy nie do końca prawidłowo podejmują walkę z rasizmem. Parafrazując słowa doktora Martina Luthera Kinga Jeśli nie mogę czynić wielkich rzeczy, mogę czynić małe rzeczy w wielki sposób i określając nimi swoją historię ukazała siłę dokonywania małych rzeczy o doniosłych i trwałych konsekwencjach dla innych ludzi, na co każdy z nas powinien być wyczulony w swym codziennym życiu.