Katarzyna Kołczewska zadebiutowała niedawno powieścią obyczajową Kto, jak nie ja? Był to debiut udany, głównie za sprawą interesującej fabuły, wyrazistej głównej bohaterki oraz prostego języka, który pozwalał na szybkie poruszanie się po historii.
Z nowym tytułem tej autorki, Idealne życie, jest podobnie. Powieść jest napisana bardzo sprawnie, lekko, bez zbędnych dłużyzn, dzięki czemu czyta się ją tak samo szybko jak poprzednią książkę autorki. Tym razem jednak dostajemy zupełnie inną historię. Nie jest to tylko dramat obyczajowy, ale i kryminał.
Wątek przewodni to zaskakujące samobójstwo dobrze usytuowanej dyrektor medycznej pewnej znanej korporacji. Zaskakujące, gdyż wszystkim znającym Elżbietę Miczkowską, w tym jej siostrze, wydawało się, że ma ona idealne życie. Kochającego męża, syna studiującego w Londynie, dobrą pracę i pieniądze. Czyż nie jest to recepta na szczęście?
Siostra bliźniaczka zmarłej, Ewa, postanawia dowiedzieć się, dlaczego kiedyś tak bliska jej osoba, nagle, bez żadnego uprzedzenia, postanowiła targnąć się na swoje życie. Jednocześnie, sprawą zajmuje się wnikliwy inspektor Jaśkiewicz wraz z młodą panią aspirant Konieczną. Inspektor również nie przyjmuje wydarzeń jako oczywistych.
Mimo że to siostry bliźniaczki są w centrum historii, to postać Jaśkiewicza także ciekawi. Nie jest to główny bohater, ale jego obecność ma duże znaczenie. Ponadto, czytelnicy dowiadują się, kim jest, jak wyglądała jego przeszłość, w jaki sposób lubi pracować. Z takim wstępem do postaci, autorka śmiało mogłaby pociągnąć jego wątek w kolejnych książkach. Mimo że sam aspekt kryminalny jest dosyć banalny i schematycznie rozwiązany, to Jaśkiewicza da się lubić, w tym także to, w jaki sposób rozwiązuje sprawy.
Idealne życie można podsumować jako wciągające czytadło na kilka wieczorów. Na przemian śledzimy poczynania inspektora oraz, wraz z Ewą, odkrywamy coraz to nowe fakty z życia Elżbiety. Powieść napisana jest z poczuciem humoru, ale zahacza także o bardziej dramatyczne wątki. Podane są one jednak w sposób bardzo przystępny. Dzięki temu, otrzymujemy barwną historię, którą dobrze się czyta i chce się więcej. Chętnie sięgnę po kolejny tytuł autorki. Oby był równie dobrą rozrywką, co poprzednie.
Julia Siegieńczuk