Mamy do czynienia z nowotworem, rozrastającym się we współczesnym świecie, należy bowiem pamiętać, że w wielu społeczeństwach honor rodziny przedkłada się nad osobiste szczęście jej poszczególnych członków.
Wiadomości o zabójstwach honorowych przerażają, powodują nagłe trudności w przełykaniu śliny i gwałtowne drżenie rąk. W głowie kłębią się pytania, czy rzeczywiście dziewczynę, która dopuściła się niewierności lub straciła dziewictwo przed zamążpójściem należy karać w tak brutalny sposób? Czy morderstwo cokolwiek rozwiązuje i czy pozbycie się córki, żony bądź kuzynki zwróci rodzinie utraconą godność?
W najnowszej powieści Elif Shafak pt. Honor zapach orientalnych przypraw miesza się z zapachem krwi, a gwarne i kolorowe stambulskie ulice zostają nagle zagłuszone odgłosem policyjnych syren oraz zbrukane przerażającymi nagłówkami z pierwszych stron londyńskich gazet. Wszędzie pojawia się jedno imię – Iskender – turecki odpowiednik imienia wielkiego wodza – Aleksandra, „(…) który zawsze stawał na czele swoich żołnierzy, walczył jak tygrys, wygrywał wszelkie bitwy, pokonywał wrogów (…)”. Iskender, nazywany pieszczotliwie sułtanem lub lwem, to ukochany syn pierworodny Pembe, od małego faworyzowany i stawiany wyżej w hierarchii rodzinnej niż siostra Esma i młodszy brat Yunus. Shafak skupia się na relacji matka – syn, uczestnictwie kobiet w patriarchalnym wychowaniu i tworzeniu zmaskulinizowanego społeczeństwa. Honor to nie tylko opowieść o zbrodni, której można było uniknąć, ale również podjęcie wątku dotyczącego tożsamości narodowej. W końcu historia Topraków, turecko-kurdyjskiej rodziny przesiedleńczej, to mieszanka londyńskiej wielokulturowości z tradycjami i radykalizmem wioski nad Eufratem. Ich nazwisko nie bez powodu w języku tureckim oznacza ziemię, którą autorka zestawia z epifitami – roślinami koczowniczymi, żyjącymi bez korzeni i pobierającymi wodę z powietrza. Toprakowie symbolizują wiele współczesnych rodzin emigrantów, które nie do końca odnajdują się w nowym kraju i innej kulturze. Nawet kolejnymi pokoleniami, które wydawać by się mogło, wszczepiły się w nową kulturę, rządzą dawne tradycje i rytuały.
Najnowsza książka Elif Shafak to przede wszystkim saga rodzinna, historia nieszczęśliwej i trudnej miłości, w której obrazy więzienne zlewają się z tureckim realizmem magicznym. Toprakowie są ze sobą nierozerwalnie złączeni, połączeni tą samą krwią i korzeniami, które nie mogą znaleźć stałego miejsca w ziemi. Autorka nie ocenia swoich bohaterów, nakreśla jedynie ciąg przyczynowo-skutkowy, który doprowadził do samotności, rozgoryczenia i bezsilności.
Honor to z całą pewnością potwierdzenie kunsztu powieściopisarskiego Shafak, która już teraz uznawana jest za jedną z najwybitniejszych współczesnych pisarek tureckiego pochodzenia.
Marta Kosicka