Zalewani z każdej strony doniesieniami o coraz to nowych odkryciach amerykańskich naukowców, którzy często podają sprzeczne ze sobą wyniki badań, gubimy się w tym gdzie leży prawda. Często też wierzymy w to co jest nam bardziej na rękę. A każdy z nas pragnie mieć wpływ na swoje zdrowie, uchronić się od chorób i żyć długo. Remedium na swoje problemy szukamy często w diecie. I tu pojawia się istotny problem - które doniesienia naukowe są prawdziwe? Jeść gluten czy nie jeść? Ograniczyć ilość soli do minimum a może zjadać duże ilości tzw. superfoods?
Alan Levinovitz w swojej książce porusza temat jedzenia, które często jest przez nas uważane za przyczynę wszystkich chorób. Tłuszcz, cukier, sól i ostatnio modny - gluten. Przedstawia jak doszło do tego, że to właśnie te składniki jedzenia uważamy za wrogów, czyli jak powstały wybrane mity żywieniowe. Wyjaśnia mechanizmy, które sprawiają, że w nie wierzymy. Przestrzega przed tym jak łatwo można nami manipulować i pokazuje, jak należy odbierać wszystkie doniesienia naukowe odnośnie naszego żywienia.
Autor opisując każdy z tematów żywieniowych za bardzo powtarza się i przedłuża. Zamiast pisać konkrety, wciąż powtarza te same sformułowania, które nie wnoszą nic nowego do naszej wiedzy. Levinovitz jest również, przedstawiony na okładce jako doktor. I nie było by może w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że doktorat ma z religioznawstwa. Sprytny chwyt marketingowy, który miał zbudować jego autorytet, zadziałał dokładnie odwrotnie.
Mam poczucie, że książkę spokojnie można by skrócić o kilkadziesiąt stron. Oprócz opisów powstawania mitów żywieniowych i wskazania osób które są za nie odpowiedzialne, otrzymujemy informację, że tak na prawdę, to nie wiadomo jak to jest z tym naszym odżywianiem. W badaniach jest za dużo zmiennych zakłócających, aby móc potwierdzić, że coś wpływa na nas negatywnie bądź pozytywnie. I to jest główna konkluzja całej książki, która wabi nas tym, iż ukaże “całą prawdę”.